Odkąd stało się jasne, że Carlo Ancelotti pożegna się z Realem Madryt, działacze AC Milan starają się nakłonić szkoleniowca, by powrócił na San Siro. Efekty są widoczne, ponieważ Włoch jeszcze niedawno wykluczał pracę zawodową poza Santiago Bernabeu w sezonie 2015/2016, a obecnie nie jest już tak stanowczy.
[ad=rectangle]
- Od zawsze jestem w dobrych stosunkach z Adriano Gallianim i najpóźniej 3 czerwca podejmę decyzję. Czy wezmę rok przerwy? Zobaczymy - mówi Ancelotti, cytowany przez football-italia.net.
[i]
- Carlo w najbliższą środę ma dać nam ostateczną odpowiedź. Szanse wynoszą 50 do 50 i to są jego słowa. Póki co pozostał do rozegrania jeszcze pojedynek ligowy i związek z Filippo Inzaghim wciąż nie został zakończony[/i] - tłumaczy wiceprezydent Adriano Galliani.
Dlaczego mediolańczycy tak mocno naciskają na Ancelottiego? - Łączy nas bliska relacja, a decyzja o złożeniu oferty Carlo została podjęta przeze mnie i prezydenta Berlusconiego. Faktem jest, że nie ma innego trenera, który miałby w swoim CV pracę w Juventusie, Milanie, Chelsea, PSG i Realu Madryt - tłumaczy.
Wypowiedź Gallianiego świadczy o tym, że podpisanie kontraktu z Ancelottim przez Milan jest realną perspektywą. Przypomnijmy, że 55-latek prowadził Rossonerich w latach 2001-2009 i dwukrotnie w tym czasie triumfował w Lidze Mistrzów.