Słowak zapewnia trzy punkty - relacja z meczu Wisła Płock - Olimpia Grudziądz

Wisła Płock pokonała na własnym obiekcie Olimpię Grudziądz i przynajmniej do niedzieli zasiądzie w fotelu lidera. Jest to też pierwsze w historii zwycięstwo Nafciarzy nad zespołem z Grudziądza.

Zawodnicy Wisły od początku spotkania starali się szybko wyjść na prowadzenie, jednak bardzo dobrze radził sobie blok defensywny Olimpii. W pierwszych minutach meczu znakomitą okazję zmarnował Piotr Wlazło. Piłka po strzale rosłego pomocnika, który znalazł się sam na sam z bramkarzem gości poszybowała jednak poza pole gry. Nafciarze przeważali i stworzyli sobie jeszcze kilka dogodnych sytuacji bramkowych, jednak zawsze brakowało wykończenia. Dogodne akcje marnowali kolejno Krzysztof Janus, Patryk Stępiński czy Fabian Hiszpański.
[ad=rectangle]

Zawodnicy Olimpii nastawiali się głównie na grę z kontry. Zespół Dariusza Kubickiego  w pierwszych 45 minutach tylko dwukrotnie poważnie zagroził bramce Nafciarzy, jednak dobrymi interwencjami popisał się Seweryn Kiełpin.

W drugiej połowie do głosu doszli goście, którzy stworzyli sobie optyczną przewagę nad zespołem Marcina Kaczmarka. W 51. minucie groźnie uderzał Denis Popović, futbolówkę wyłapał jednak Kiełpin. 120 sekund później na strzał zdecydował się Robert Szczot. Futbolówka po uderzeniu pomocnika Olimpii minęła bramkę gospodarzy. Na uwagę zasługuje też sytuacja z 78. minuty. Szczot po raz kolejny uderzał na bramkę Wisły, a piłka tylko obiła poprzeczkę bramki strzeżonej przez Kiełpina.

W 81. minucie spotkania padła pierwsza i jedyna bramka w meczu. Po długim rajdzie z piłką Fabian Hiszpański dośrodkował z ostrego kąta w pole karne gości, a naciskany przez napastników Wisły Michal Piter-Bucko skierował futbolówkę do własnej bramki.

Podopieczni trenera Kibickiego rzucili się do odrabiania jednobramkowej straty. Gospodarze zagrali jednak mądrze w obronie i nie pozwolili wydrzeć już sobie pełnej puli punktowej. Co więcej, mieli jeszcze szansę na dobicie rywala. Po ładnym strzale Janusa w doliczonym czasie gry ładną interwencją popisał się Michał Wróbel, który czubkami palców przeniósł piłkę nad poprzeczką. Nafciarze zaliczyli tym samym pierwsze w historii zwycięstwo nad rywalem z Grudziądza i przynajmniej do niedzieli objęli prowadzenie w ligowej tabeli.

Wisła Płock - Olimpia Grudziądz 1:0 (0:0)
1:0 - Piter Bucko (sam.) 81'

Składy:

Wisła Płock: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Bartłomiej Sielewski, Marko Radić, Patryk Stępiński - Piotr Wlazło (76' Maciej Kostrzewa), Piotr Darmochwał (63' Piotr Ruszkul), Krzysztof Janus, Dimitar Iliew, Fabian Hiszpański - Mikołaj Lebedyński (58' Marcin Krzywicki).

Olimpia Grudziądz: Michał Wróbel - Adrian Bielawski (87' Rafał Babul), Michał Łabędzki, Michal Piter-Bucko, Marcin Woźniak - Dariusz Kłus, Rok Elsner (84' Kamil Kurowski), Robert Szczot, Denis Popović, Maciej Rogalski (89' Marcin Smoliński) - Arkadiusz Aleksander.

Żółte kartki:
Bartłomiej Sielewski, Fabian Hiszpański, Maciej Kostrzewa (Wisła) oraz Robert Szczot, Dariusz Kłus, Denis Popović (Olimpia).

Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź).

Źródło artykułu: