67 
Jorge Paixao bardzo udanie rozpoczął przygodę z bydgoskim klubem. W lipcu wywalczył Superpuchar Polski po wygranej nad Legią Warszawa 3:2, a w pierwszym ligowym spotkaniu pokonał Koronę Kielce 2:0. Później już było znacznie gorzej. Zawisza przegrał sześć spotkań z rzędu, a po wysokiej piątkowej porażce w Gliwicach 0:3 musiał pożegnać się z posadą szkoleniowca.
[ad=rectangle]
Jeszcze tydzień temu szkoleniowiec tłumaczył, że przyczyną niepowodzeń drużyny jest brak skuteczności. - Sam nie odejdę, gdyż mam tutaj do wypełnienia swoją pracę. Skład nie został zamknięty w odpowiednim momencie. Cały czas przychodzili nowi piłkarze. Z kolei ci nowi potrzebują trochę czasu, aby mogli przyzwyczaić się do nowego zespołu i stylu gry - tłumaczył dziennikarzom Paixao.
Bardzo dobrze postawę zespołu przedstawił pomocnik Jakub Wójcicki na antenie Nsport. - Piątkowa przegrana bardzo dobrze pokazuje, gdzie znajduje się obecnie nasz zespół i to się powtarza w kolejnym spotkaniu. Po godzinie dobrej gry powinniśmy spokojnie prowadzić różnicą trzech bramek, a kończymy to wszystko porażką. Większość musi się zastanowić, czy nadajemy się do gry na tak wysokim poziomie, bo szkoda na to patrzeć - powiedział Wójcicki.
Po piątkowej porażce w Gliwicach stało się jasne, że Jorge Paixao opuści bydgoski klub. Już na początku obecnego tygodnia pisaliśmy o tym, że właściciel spółki Radosław Osuch zastanawia się nad zmianą szkoleniowca. Mecz z Piastem miał być ostatnią szansą dla Portugalczyka. Teraz jego czas w Zawiszy już minął, a klub w sobotę oficjalnie poinformował, że rozwiązał z nim kontrakt.
Nowym szkoleniowcem niebiesko-czarnych zostanie prawdopodobnie Mariusz Rumak, który kilka tygodni temu został zwolniony z Lecha Poznań. Decyzja o jego angażu ma zostać podana do wiadomości w najbliższą niedzielę.
