PP: Handball przy Bukowej - relacja z meczu GKS Katowice - Chrobry Głogów

Dwa fatalne błędy i zagrania ręką obrońców GKS-u Katowice przesądziły o zwycięstwie Chrobrego Głogów przy Bukowej, dającym ekipie z Dolnego Śląska awans do 1/16 finału Pucharu Polski.

Do pojedynku z Chrobrym Głogów GKS Katowice przystąpił w eksperymentalnym zestawieniu. Z piłkarzy, którzy otrzymywali od trenera Kazimierza Moskala szansę gry w lidze w pierwszym składzie na placu gry pojawili się Mateusz Kamiński, Adrian Jurkowski i Rafał Kujawa. Trzeba wymienić także Przemysława Pitrego, ale akurat ten w ostatnich meczach wchodził na boisko z ławki rezerwowych.
[ad=rectangle]
Zmiany w składzie nie podziałały na grę GieKSy najlepiej. W ofensywie katowiczanom się nie kleiło, nie zawiązywały się godne uwagi akcje ofensywne. Duża w tym zasługa defensywnej taktyki gości z Głogowa, którzy przy okazji akcji oskrzydlających gospodarzy całym zespołem wracali się we własne pole karne.

W głównej mierze za sprawą tego GKS w dwóch pierwszych kwadransach dwukrotnie nie trafił do siatki. Najpierw sprzed linii pola karnego uderzał Przemysław Pitry, ale piłkę z linii bramkowej wybił jeden z obrońców, a po chwili defensorzy dolnośląskiej drużyny analogicznie zachowali się przy próbie Krzysztofa Bodzionego.

Do szatni katowiczanie schodzili z jednobramkową stratą. Na pięć minut przed przerwą ręką przed własnym polem karnym zagrał Radosław Sylwestrzak, a rzut wolny z ok. 18 metrów na bramkę mierzonym strzałem przy słupku zamienił Krystian Pieczara.

Do odrabiania strat piłkarze GieKSy rzucili się po przerwie. W pierwszym kwadransie drugiej połowy gra praktycznie cały czas toczyła się na połowie głogowian. Po raz pierwszy zakotłowało się w polu karnym Chrobrego, kiedy z rzutu wolnego z lewej strony boiska zacentrował Bodziony, ale uderzaną przez wprowadzonego na boisko po przerwie Kamila Cholerzyńskiego piłkę... z linii wybili obrońcy, a poprawka Jurkowskiego nieznacznie chybiła celu.

Drugiego ostrzeżenia nie było. Po nieco ponad godzinie gry z prawego skrzydła dokładnie zacentrował Krzysztof Wołkowicz, krycie w polu karnym gości zgubił Kujawa i strzałem głową doprowadził do wyrównania.

GKS po objęciu prowadzenia usiłował pójść za ciosem, ale nie był w swoich staraniach efektywny. To na śląskiej drużynie zemściło się w końcówce drugiej połowy. Wówczas po wielbłądzie katowickiej defensywy piłkę tuż za linią pola karnego otrzymał Karol Danielak i uderzył na bramkę, ale futbolówkę ręką zatrzymał Alan Czerwiński. Sędzia bez zawahania wskazał na "wapno", a jedenastkę na bramkę pewnym strzałem zamienił Pieczara.

GKS Katowice - Chrobry Głogów 1:2 (0:1)
0:1 - Pieczara 39'
1:1 - Kujawa 62'
1:2 - Pieczara (k.) 88'

Składy:

GKS: Dobroliński - Czerwiński, Sylwestrzak (46' Cholerzyński), Kamiński, Jurkowski, Sobotka, Bodziony, Wieczorek (46' Pietrzak), Pitry, Kujawa.

Chrobry: Rzepecki - Ilków-Gołąb, Bogusławski, Michalec, Ziemniak, Kiełb, Hałambiec, Ulatowski, Kościelniak (46' Danielak), Szczepaniak, Pieczara.

Żółte kartki: Pieczara, Ilków-Gołąb (Chrobry).

Sędzia: Grzegorz Jabłoński (Kraków).

Widzów: 1700.

Komentarze (0)