Mistrz Polski wraca do gry - zapowiedź meczu Legia Warszawa - GKS Bełchatów

W sobotę mistrz Polski, Legia Warszawa, zainauguruje nowy sezon ekstraklasy. W swoim pierwszym meczu w obecnych rozgrywkach Wojskowi podejmą tegorocznego beniaminka, GKS Bełchatów.

Ciężko opisać atmosferę, która panuje aktualnie w Legii Warszawa. Zarówno sztab szkoleniowy jak i piłkarze są rozczarowani swoim środowym występem przeciwko Saint Patrick's Athletic FC, kiedy w szczęśliwych okolicznościach wywalczyli remis. Jeżeli podczas sobotniego starcia ponownie zawiodą swoich kibiców, ci mogą powoli zacząć tracić do nich cierpliwość. Wystarczy przecież przypomnieć, że dla Wojskowych pojedynek z PGE GKS-em Bełchatów będzie już trzecim meczem o stawkę w tym sezonie.

Problem jednak w tym, że żadnego z dwóch wcześniejszych legioniści nie wygrali - najpierw przegrali 2:3 na własne życzenie z Zawiszą Bydgoszcz w Superpucharze Polski, a potem zremisowali z pół-amatorskim klubem z Irlandii. Na dobry start ligi liczy przede wszystkim Henning Berg, który chce odzyskać nadszarpnięte zaufanie kibiców. - Czekamy z niecierpliwością na początek sezonu ekstraklasy, na nasz sobotni pojedynek. W poprzednich rozgrywkach okazaliśmy się przecież najlepsi. Chcemy, aby teraz było podobnie, dlatego liczymy na dobry start - powiedział trener Legii.
[ad=rectangle]

Raczej trudno spodziewać się tego, że w sobotę na boisko wybiegnie podstawowa jedenastka mistrzów Polski. Ta bez wątpienia będzie odpoczywała przed rewanżem z Saint Patrick's.

- W tym momencie musimy dobrze grać w eliminacjach do Ligi Mistrzów i w ekstraklasie. W naszej lidze mamy aż 37 meczów. Na arenie europejskiej trzeba dobrze grać w każdym spotkaniu. Musimy z sukcesem zaprezentować się w środę. Trzeba znaleźć odpowiedni balans, aby poprawnie wyglądać w każdym pojedynku - stwierdził na piątkowej konferencji prasowej trener Legii.

Wiadomo także, że na boisku na pewno nie pojawi się Orlando Sa, który doznał kontuzji podczas ostatniego spotkania. - Rzeczywiście, Orlando może nie zagrać z nami od 2 do 6 tygodni. Czekamy na to, żeby występował z nami jak najszybciej, ale na razie ciężko stwierdzić, kiedy to będzie - mówi Berg.

Pomimo tego, że GKS to aktualny beniaminek ekstraklasy to raczej nikomu nie wypada go lekceważyć. Tego samego zdania jest obrońca Legii, Bartosz Bereszyński. - Zespół, który spada z ekstraklasy i już po roku wraca do niej, zasługuje na duże brawa. Pierwsza liga jest zdecydowanie inna niż ekstraklasa, więc ciężko się przestawić - powiedział obrońca warszawskiego klubu. - Każdy zespół, który tu przyjeżdża marzy, aby wywalczyć tutaj trzy punkty. W 99% jednak to im się nie udaje. Musimy wyjść na boisko i zrobić swoje. Musimy dyktować tempo - dodał 22-latek.

Bełchatowianie przed powrotem do ekstraklasy poczynili kilka poważnych zakupów. Do klubu dołączyli m.in. Bartosz Ślusarski, Błażej Telichowski oraz Emilijus Zubas, który grał już kiedyś w barwach "Brunatnych". Transfery doświadczonych piłkarzy mają pomóc w bezpiecznym przetrwaniu beniaminkowi, aby jego ekstraklasowa przygoda nie zakończyła się już po roku - GKS wzmocnił się zawodnikami, którzy mają ze sobą przeszłość w najwyższej klasie rozgrywkowej. Na pewno jest to ich sporym atutem - mówi "Bereś".

Podczas przedsezonowych sparingów w drużynie z Bełchatowa z dobrej strony pokazał się Łotysz Daniils Turkovs. 26-latek wpisał się na listę strzelców podczas dwóch z czterech ostatnich meczów towarzyskich GKS-u. Turkovs pokonał bramkarzy Zagłębia Sosnowiec oraz Cracovii. W drużynie liczą także na najlepszego strzelca poprzedniego sezonu, Michała Maka. 22-latek, który na boiskach pierwszej ligi zdobył 15 goli w 33 występach, ma w sobotę mocno postraszyć defensywę przeciwnika.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Legia Warszawa - GKS Bełchatów / sb 19.07.2014 godz. 20:30

Przewidywane składy:

Legia: Kuciak - Lewczuk, D. Junior, Astiz, Brzyski - Kosecki, Vrdoljak, Jodłowiec, Saganowski, Ryczkowski - Piech.

GKS: Malarz - Basta, Sawala, Telichowski, Norambuena - Mateusz Mak, Baran, Szymański, Michał Mak, Turkovs - Ślusarski.

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Źródło artykułu: