Piłkarze Miedzi Legnica kontynuują maraton meczów z ligową czołówką. Po zwycięskiej potyczce z GKS-em Katowice zespół z Dolnego Śląska następnie rywalizował z PGE GKS-em Bełchatów. Tym razem jednak zawodnicy Miedzianki musieli uznać wyższość przeciwnika.
Warto jednak przypomnieć, co przed tym pojedynkiem mówił Adam Fedoruk. - Te cztery mecze odpowiedzą nam na takie bardzo ważne pytanie - w którym miejscu jest zespół i o jaką pozycję będziemy walczyć. Bardzo byśmy chcieli w tych czterech spotkaniach zdobyć jak najwięcej punktów, ponieważ one dadzą nam taką pewność siebie i przygotują nas do tego, żeby w następnych potyczkach bić się już naprawdę o najwyższe cele - komentował szkoleniowiec legniczan. O ile spotkanie z GieKSą Miedź wygrała, to z bełchatowianami zaznała już goryczy porażki.
Teraz natomiast przed zespołem z Legnicy kolejne dwie niesłychanie trudne potyczki. Najpierw Miedzianka na wyjeździe zagra z aktualnym liderem tabeli Górnikiem Łęczna, a potem podejmie Arkę Gdynia. - W tygodniu powiedziałem, że te cztery mecze dadzą nam odpowiedź gdzie jesteśmy. Pierwszy mecz z GKS-em Katowice wygraliśmy, drugi z najlepszym zespołem naszej ligi przegraliśmy. Przed nami dwa kolejne spotkania czyli Górnik Łęczna i Arka Gdynia. To też będą mecze, które dadzą nam odpowiedź czy jesteśmy gotowi na to, żeby na przykład w kolejnych spotkaniach bić się o to czołowe miejsce w tabeli - zaznaczył Fedoruk.
W Legnicy nikt nie jest zadowolony z miejsca, które zespół aktualnie zajmuje w tabeli. - Bardzo byśmy chcieli być w zestawieniu wyżej niż jesteśmy. Będziemy robić wszystko i na treningu, i na meczach, żeby być zespołem, który będzie się liczył i o którym wszyscy trenerzy będąc pamiętać, że przyjeżdżając do Legnicy, będzie ciężko o punkty - podsumował Adam Fedoruk.