W ankiecie przeprowadzonej przed rundą wiosenną przez Przegląd Sportowy Bogusław Leśnodorski wskazywał Mariusza Rumaka jako trenera, który pierwszy straci pracę. Okazało się, że to Stanislav Levy ze Śląska Wrocław został zwolniony już po dwóch wiosennych meczach. - Żal trenera Levego, bo to fajny facet i niezły trener. Życzę mu wszystkiego dobrego, żeby szybko znalazł pracę i udowodnił, że jest dobrym trenerem - mówi Mariusz Rumak, który wcale nie cieszy się z takiego obrotu sprawy. - Nigdy nie czerpię satysfakcji z porażek innych.
Lech Poznań również nie może jednak zaliczyć początku rundy wiosennej do udanych. Najpierw udało się co prawda wygrać ze Śląskiem Wrocław, ale klęska z Pogonią Szczecin ostudziła entuzjazm panujący w Poznaniu, a wśród kibiców znów zaczęły się rozważania o dymisji Mariusza Rumaka. - Każdego dnia obawiam się o swoją posadę, ale nie rozmyślam o tym. Po meczu w Szczecinie była we mnie duża złość. Przyjechałem do domu i po nieprzespanej nocy chciałem już grać kolejne spotkanie. Wracam do pracy po to, aby wygrywać kolejne spotkania. Taki już jestem - dodaje trener Kolejorza, który wziął odpowiedzialność za porażkę z Pogonią. - Biorę odpowiedzialność za zespół, a zespół przegrał. Jako osoba podejmująca decyzję wziąłem porażkę na siebie - zakończył.