Jasmin Burić pod koniec kwietnia złamał palec u ręki i przez kilka miesięcy nie mógł trenować. W sierpniu wrócił do treningów, zagrał w jednym meczu z Honką Espoo, a potem znów zaczął zmagać się z urazem. Bośniacki golkiper od tamtego czasu ma poważne problemy z biodrem.
Przez długi czas nie było wiadomo jak leczyć Buricia. Zastanawiano się czy konieczna będzie operacja, czy nie. Bramkarz Kolejorza wyjeżdżał na konsultacje do Monachium, ale nie udało mu się pomóc. Spekulowano nawet o konieczności zakończenia kariery.
Ostatecznie w czwartek Burić przeszedł operację kontuzjowanego biodra. - Sytuacja nie jest dramatyczna. Właśnie powinien kończyć się zabieg - mówił Mariusz Rumak podczas czwartkowej konferencji prasowej.
Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że wiosną Burić wróci do treningów. - Po dwóch miesiącach według lekarzy powinien być do mojej dyspozycji. Wiadomo jednak, że teraz możemy sobie planować, a życie pisze swoje scenariusze o czym przekonaliśmy się latem - zakończył Rumak.
na Instagramie 
na Facebooku 
