- Moim zdaniem było to jedno z naszych lepszych spotkań w tym sezonie. Dobrze weszliśmy w mecz, strzeliliśmy bramkę dość wcześnie i później było nam łatwiej - mówił po meczu w Kielcach Miroslav Radović.
Serb, który przeciwko Koronie zdobył gola, a także zanotował asystę nie ukrywał, że goście mimo dobrego rezultatu cały czas muszą doskonalić swoją grę. - Znowu popełniliśmy te same indywidualne błędy, których musimy unikać przy lepszych przeciwnikach, bo będą nas karać tak jak dziś - dwie straty, dwie bramki. Nad tym na pewno musimy pracować.
Osiem goli w jednym spotkaniu T-Mobile Ekstraklasy to rzadkość, dlatego zdaniem Radovicia kibice, którzy poświęcili sobotni wieczór na śledzenie konfrontacji złocisto-krwistych z Legią mogli czuć satysfakcję. - Uważam, że mecz mógł się każdemu podobać. Graliśmy piłką, dość szybko, stwarzaliśmy sytuacje i myślę, że do tego musimy dążyć - zakończył 29-latek, dla którego był to 197 mecz w barwach zespołu z Łazienkowskiej w lidze.
Również Michał Kucharczyk podzielił się z dziennikarzami swoją opinią na temat straconych bramek. "Kucharz" zwrócił uwagę na to, że w rozgrywkach pucharowych gra obronna zespołu musi wyglądać całkiem inaczej. - Strzeliliśmy pięć bramek i jesteśmy z tego zadowoleni, jednak te trzy stracone dają minusa i będziemy musieli się ustrzec takich sytuacji, bo w Lidze Europy każdy taki błąd nasi rywale wykorzystają i może być później problem.
- Musimy te "prezenty" dla przeciwnika wyeliminować, bo nie można popełniać takich prostych błędów. W naszej lidze, przy takim wyniku powinniśmy spokojnie utrzymać się przy piłce i jak się dało jeszcze strzelić więcej
- komentował na gorąco piłkarz Legii.
W czym należy upatrywać problemów drużyny ze stolicy? - Trudno mi to ocenić, może koncentracja w niektórych momentach uciekała. Musimy nad tym jeszcze popracować, ale przez pełne 90+ minut, być skoncentrowani na grze którą potrafiliśmy zrobić - stwierdził strzelec gola z 67. minuty.