O głowę Fornalika - zapowiedź meczu Mołdawia - Polska

Waldemar Fornalik nie ma już pola manewru - musi wygrać z Mołdawią, ponieważ w przeciwnym razie może pożegnać się z posadą selekcjonera.

Nie można w ten sposób pracować. Ja, jako trener, który ma wizję, aby drużyna się rozwijała i była coraz lepsza, muszę myśleć nie tylko o tym jej występie, ale i o następnych - uciął na konferencji prasowej Waldemar Fornalik. Były trener Ruchu Chorzów skupia się na aktualnym spotkaniu.

Zdaje sobie sprawę, że tylko zwycięstwo zapewni biało-czerwonym jakiekolwiek szanse na pozostanie w walce o awans na brazylijskie boiska. - Wiemy, że aby dalej być w walce o mundial, musimy ten mecz wygrać. Jesteśmy w pełni przygotowani i skoncentrowani, a jutro chcemy pokazać się z jak najlepszej strony - przyznał Fornalik.

Największe problemy biało-czerwoni mają w defensywie. Aż czterech graczy zostało wyłączonych z gry: Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Piotr Celeban oraz Marcin Kowalczyk. Nic dziwnego, że Fornalik sięgnął po Bartosza Bereszyńskiego, który w kadrze zadebiutował w meczu z Liechtensteinem. Czy jednak zagra przeciwko Mołdawii? Nie wiadomo czy Fornalik zaryzykuje wystawienie go w podstawowym składzie. Alternatywą na tej pozycji jest Artur Jędrzejczyk, ale wówczas nie mógłby wystąpić na stoperze. Mógłby go zastąpić Marcin Wasilewski, który jednak jest bez formy.

Do podstawowego składu wracają: Grzegorz Krychowiak, Eugen Polanski, Jakub Błaszczykowski oraz Robert Lewandowski. Piotr Zieliński udanie zaprezentował się przeciwko Liechtensteinowi, ale w Kiszyniowie na murawie pojawi się co najwyżej jako zmienik. - Jestem zwolennikiem dawania szansy młodym piłkarzom, ale muszą mieć oparcie w starszych zawodnikach. Nie możemy przeszarżować, bowiem odwaga też musi mieć racjonalne podstawy. Jeśli ktoś spodziewa się, że przeciwko Mołdawii wyjdzie młodzieżowa drużyna Polski, to mam spore wątpliwości czy to jest właściwy moment - przyznał Fornalik.

Jesienią w Polsce męczyliśmy się z Mołdawią. Wygraliśmy 2:0 po trafieniach Jakuba Wawrzyniaka oraz Błaszczykowskiego, jednak kibice nie byli zadowoleni ze stylu biało-czerwonych. - We Wrocławiu Mołdawianie pokazali, że tworzą zgraną grupę, podobnie było z Ukrainą i Czarnogórą. Po odbiorze piłki są w stanie długo się przy niej utrzymać. Po naszej stronie są indywidualności. Spodziewamy się ciężkiej przeprawy w Kiszyniowie, lecz musimy udowodnić, że potrafimy grać również w roli faworyta. Najważniejsze wygrać, zdobyć trzy punkty. Będziemy mieli spokojniejsze urlopy i lepszą sytuację w tabeli - powiedział Błaszczykowski.

Mołdawia w sześciu dotychczasowych meczach zdobyła tylko cztery punkty. Pokonała San Marino i bezbramkowo zremisowała z Ukrainą.

Polacy wygrali dotychczas wszystkie cztery spotkania jakie do tej pory zostały rozegrane pomiędzy oboma reprezentacjami. Czy tak będzie i tym razem? Początek meczu w piątek o 20:15.

Mołdawia - Polska / pt. 07.06.2013 r. godz. 20:15

Przewidywany skład Polaków: Artur Boruc - Bartosz Bereszyński, Artur Jędrzejczyk, Marcin Komorowski, Jakub Wawrzyniak - Eguen Polanski, Grzegorz Krychowiak - Jakub Błaszczykowski, Adrian Mierzejewski, Maciej Rybus - Robert Lewandowski.

Sędzia: Fernando Teixeira Vitienes (Hiszpania).

Komentarze (41)
avatar
Konrad999
7.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podejrzewam, że "Orły Górskiego", pomimo wieku, lepiej by się pokazały :D 
avatar
michal1969zagan
7.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Padaka żę szkoda gadać..
Al zastanawiam się kto jest "promotorem" Krychowiaka?
Przecież to "drewno" ani piłki dograć nie potrafi a jego zwalnianie każdej akcji to obraz nędzy i rozpazy 
avatar
lac
7.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ale nadal po tym meczu sportem narodowym bedzie pilka nozna :/ w ktorej beda pompowane najwiecej pieniedzy (tak i tak sa male, patrz na mlodziez). Jest to tym spowodowane ze kazde dziecko zaczy Czytaj całość
avatar
Luksza
7.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
-K-
7.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kompromitacja i jeszcze sedzia im remis wydrukowal, hahahaha Fornalik na bank nie zrezygnuje, Ciekawe co na to Boniek :)