Co z tego, że to Tottenham? - zapowiedź meczu Tottenham Hotspur - Wisła Kraków

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Co z tego, że Tottenham przegrał trzy mecze w lidze i jeden zremisował (ale nie z byle kim – z Chelsea na Stamford Bridge) i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Premiership? Co z tego, że Juande Ramos nie będzie mógł skorzystać w czwartkowy wieczór z kilku zawodników, których wartość rynkowa przewyższa wartość wszystkich piłkarzy Wisły razem wziętych? Co z tego, że po raz kolejny Wisła będzie musiała rozegrać mecz w jednej ze świątyń futbolu, jaką niewątpliwie jest stadion White Hart Lane, a oddech fanów gospodarzy piłkarze Wisły będą mogli dosłownie poczuć na własnej skórze? Nic. Jeżeli Wisła chce teraz, albo w przyszłości, rywalizować jak równy z równym z zespołami z zachodniej Europy, musi po prostu zagrać swoją piłkę.

W tym artykule dowiesz się o:

Po wylosowaniu FC Barcelony na drodze do Ligi Mistrzów, obrońca Wisły Marcin Baszczyński mówił wręcz o fatum, jakie ciąży nad zespołem z Krakowa, skoro trafia na zespół z najwyższej światowej piłki. Podobny głos towarzyszył na pewno zawodnikom Wisły na wieść, że rywalem o miejsce w fazie grupowej Pucharu UEFA będzie Tottenham Hotspur.

Drużyna z Londynu nie gra w tym sezonie źle, ale jest bardzo nieskuteczna. Zresztą, w nie najlepszej formie jest także FC Barcelona, która w pierwszym meczu na Camp Nou zdecydowanie górowała nad wiślakami. W Primera Division tak łatwo jak z Wisłą Dumie Katalonii już nie jest – dwa mecze i zaledwie jeden punkt w meczach z Numancią i Racingiem Santander.

Nieskuteczność Tottenhamu to jednak zmartwienie Ramosa, którego pozycja w Kogutach jest niezagrożona, ale na pewno kibice czekają na klasyczny mecz na "przełamanie". Oby nie był to mecz z Wisłą. Przed sezonem z drużyny odeszło dwóch kluczowych napastników: Dimitar Berbatov (Manchester United) i Robbie Keane (FC Liverpool), a na ich miejsce nie sprowadzono wartościowych dublerów. Sprowadzono co prawda reprezentanta Rosji, jedną z gwiazd Euro 2008 Roman Pavlyuchenko, ale ten nie może grać w pucharach w tym sezonie, gdyż występował już w tegorocznej edycji w barwach Spartaka. Nie zagrają także kontuzjowani Alan Hutton i Chorwat Luca Modric.

- Wisła to dobrze zorganizowana drużyna, mocna fizycznie - tak opisał mistrza Polski trener Ramos na przedmeczowej konferencji, czyli, nie oszukujmy się, zbyt wiele o Polakach nie wie. Co prawda Wisła wygrywała z dowodzoną przez Ramosa Sevillą w towarzyskim meczu w USA, ale ile, oprócz faktu rozegrania spotkania z Polakami, zapamiętał hiszpański szkoleniowiec?

Sytuacja w Wiśle wcale nie jest lepsza od tej w Tottenhamie, choć podopieczni Macieja Skorży przynajmniej wygrali w lidze, i to aż trzy razy. Wrażenie z pierwszych meczów Wisły zostało jednak skutecznie zatarte po niedzielnym meczu z Lechem, w którym wiślacy przegrali aż 1:4. Wisła grała niemrawo, ospale, zupełnie niewidoczni byli piłkarze, na których zazwyczaj spoczywa ciężar rozgrywania akcji i zdobywania goli kompletnie zawiedli. Zawiódł także ten, od którego w czwartkowy wieczór może zależeć najwięcej – bramkarz.

Trener Skorża myśli nawet nad wystawieniem do gry Brazylijczyka Marcelo, dla którego byłby to absolutny debiut w drużynie Wisły. Nie zagra kontuzjowany Piotr Brożek, który został w Polsce. Wątpliwe, aby po tak fatalnej pierwszej połowie jak w meczu z Lechem wystąpił Arkadiusz Głowacki. Partnerem Clebera na środku obrony powinien być Marcin Baszczyński, a na prawej obronie zagraćPetr Singlar.

Obrona to jedyna formacja, której skład do pierwszego gwizdka sędziego może ulec przemeblowaniu. Zestawienie linii pomocy i ataku powinno być "standardowe", czyli pewniacy Skorży. I właśnie od nich mamy prawo wymagać, i wymagamy, jak najlepszej postawy na White Hart Lane. Miejsce zupełnie bezproduktywnego Wojciecha Łobodzińskiego na prawej pomocy zajmie Rafał Boguski, który w pamiętnym meczu na Camp Nou jako jedyny zawodnik Wisły, obok Pawła Brożka, nie bał się pojedynków z utytułowanym rywalem. Jeżeli już przy Brożku jestem - lepszej okazji dla przypomnienia kibicom w Polsce, i selekcjonerowi reprezentacji Polski Leo Beenhakkerowi, kto jest najlepszym polskim napastnikiem, niż mecz z Tottenhamem w najbliższym czasie może nie mieć.

Tottenham Hotspur - Wisła Kraków / czw 18.09.2008 godz. 21.10

Przewidywane składy:

Tottenham Hotspur: Gomes - Corluka, Woodgate, Dawson, Bale, Lennon, Bentley, Huddlestone, Jenas, Giovani, Bent.

Wisła Kraków: Pawełek - Singlar, Baszczyński, Cleber, Diaz, Boguski, Sobolewski, Cantoro, Zieńczuk, Jirsak, Paweł Brożek.

Źródło artykułu: