W ostatnim tygodniu powstał specjalny klip, w którym główną rolę gra Adam Duda, napastnik Lechii Gdańsk. Młody snajper biało-zielonych popisuje się swoimi umiejętnościami. Hasło tego filmiku jest "Adam Duda czyni cuda". Co ciekawe, po spotkaniu z Ruchem Chorzów do tego klipu odniósł się sam trener Bogusław Kaczmarek. - Myślę, że ten wierszyk funkcjonował już od jakiegoś czasu. Powiem tak: Adam Duda nie musiałby robić cudów, gdyby wykorzystywał wszystkie sytuacje, które miał. Byłby blisko Daniela Ljuboji z Legii Warszawa. Na pewno miałby więcej bramek niż Razack Traore - podkreśla trener Lechii Gdańsk.
Opiekun gdańszczan ma swoją teorię na to, dlaczego Duda nie potrafi wykorzystać sytuacji podbramkowych. - Powtarzam w dalszym ciągu, że problemy Adama Dudy powstały nie teraz, ale znacznie wcześniej. To chłopak bardzo chce, stara się, jest niesamowicie ambitny. Dwa, czy trzy lata, kiedy strzelał po 30 bramek w juniorach to nikt mu wówczas nie dał szansy chociażby na trening z drużyną ekstraklasy. Tak jednak nie było i to teraz widać - uważa trener Kaczmarek.
- To jest chłopak z Gdańska. Dokonaliśmy na początku rundy wyboru, co do napastników. Wypożyczyliśmy Grzelczaka do Polonii Warszawa. Uważam, że zrobiliśmy dobry ruch. Nie było sensu trzymać w składzie trzech zawodników o podobnych atrybutach. Adam to jest gość, który nie musi sobie śpiewać: "Adam Duda czyni cuda", tylko niech robi to co do niego należy na boisku. Cudów nie potrzeba - podkreśla trener Kaczmarek.