- Wierzę w obydwa zespoły, choć z pewnością nieco łatwiej będzie miał Lech. Poznaniacy są w kapitalnej dyspozycji, co potwierdził chociażby niedzielny mecz z Wisłą. Każde kolejne spotkanie pokazuje, że w tym klubie dokonano świetnych transferów, a piłkarze są znakomicie przygotowani do sezonu. W Wiedniu poznaniacy muszą zagrać ofensywnie, bo są predestynowani do takiej taktyki. Zresztą w mojej opinii jest to jedyna droga do sukcesu. Gdy Legia mierzyła się z Austrią, to za każdym razem wychodziła na boisko z niewłaściwym nastawieniem. Efekt był taki, że pomimo przeciętnej formy rywala, odpadała z dalszej rywalizacji. Kluczem do zwycięstwa z Austriakami będzie męska, twarda walka. Jeśli Lech pod tym względem nie zawiedzie, to jego szanse na awans są bardzo wysokie - powiedział serwisowi SportoweFakty.pl Jerzy Engel.
Jak były selekcjoner ocenia natomiast szanse Wisły? - Piłkarze Białej Gwiazdy mają bardzo trudne zadanie, bo ich rywal gra w najlepszej lidze świata i pod względem piłkarskim jest na pewno lepszy od drużyny Macieja Skorży. Z drugiej jednak strony poziom Tottenhamu dość znacznie odbiega od klasy wielkiej czwórki, czyli Manchesteru United, Chelsea, Arsenalu i Liverpoolu. Wiślacy absolutnie nie mogą podejść do wyjazdowego spotkania zachowawczo. W Londynie trzeba zagrać ofensywnie i już tam postarać się o zaliczkę przed meczem rewanżowym. Myślę, że wszelkie błędy w grze obronnej, które krakowianie mieli popełnić, popełnili już w niedzielę w meczu z Lechem i wyciągną z nich odpowiednie wnioski - zakończył Engel.