Kolejny pretendent poległ przy Bukowej - relacja z meczu GKS Katowice - Flota Świnoujście

GKS Katowice nie zwalnia tempa w rundzie wiosennej. Tym razem piłkarze Rafała Góraka w środowy wieczór odprawili z kwitkiem pretendującą do walki o awans do T-Mobile Ekstraklasy Flotę Świnoujście.

Trwa świetna passa GKS-u Katowice. Drużyny z Bukowej nie podłamała ostatnia porażka w Niecieczy i w środowy wieczór sięgnęła po kolejny w tym roku komplet punktów. Było to piąte zwycięstwo GieKSy w siódmym meczu rundy wiosennej, dzięki czemu katowiczanie awansowali na fotel wicelidera wiosennych rozgrywek.

Po Zawiszy Bydgoszcz "ofiarą" rozpędzonej drużyny Rafała Góraka padła Flota Świnoujście. Oba zespoły będą w tym sezonie liczyć się w walce o przepustkę do najwyższej klasy rozgrywkowej, ale Katowice solidarnie opuszczały bez punktów.

W środowy wieczór GieKSa piłkarsko nie mogła zaimponować, ale niesamowita konsekwencja taktyczna poprowadziła katowiczan do zwycięstwa nad Wyspiarzami. Pierwsze pół godziny meczu piłkarze obu drużyn mogli spisać na straty. Na boisku wtenczas nie działo się praktycznie nic. Gra toczyła się głównie w środku pola, a bramkarze interweniowali sporadycznie.

Dopiero w ostatnich sekundach drugiego kwadransa spotkania błysnął Przemysław Pitry, który po szybkiej wymianie z Kamilem Cholerzyńskim był tuż za linią pola karnego faulowany przez jednego z defensorów świnoujścian. Sędzia nie miał wątpliwości i bez chwili zawahania podyktował rzut karny dla gospodarzy. Faulowany w tej sytuacji najlepszy strzelec GKS-u mocno w tym starciu ucierpiał i przez następnych kilka minut był opatrywany za linią końcową boiska.

Wówczas sprawy w swoje ręce wziął Deniss Rakels, który ze spokojem ustawił piłkę na "wapnie" i mocnym strzałem pod poprzeczkę nie pozostawił Grzegorzowi Kasprzikowi szans na skuteczną interwencję. - Gdyby uderzył trochę niżej, to może udałoby mi się tę piłkę odbić. Tak byłem jednak bez szans - bezradnie rozkładał ręce po końcowym gwizdku sędziego golkiper Floty.

Na kolejne okazje podbramkowe kibicom zgromadzonym na stadionie przy Bukowej przyszło czekać do pierwszych fragmentów gry drugiej połowy. Sygnał do ataku katowiczanom dał Arkadiusz Kowalczyk, który potężnie huknął z dystansu, a Kasprzik z największym trudem sparował piłkę na korner. W dalszych fragmentach spotkania GieKSa wyraźnie kontrolowała boiskowe wydarzenia. Spokojnie się broniła i wyprowadzała groźne kontry.

Flota przez ten czas nie była w stanie ani razu realnie zagrozić bramce Łukasza Budziłka ani z gry, ani po stałych fragmentach gry. To co nie wychodziło świnoujścianom na dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem sędziego udało się ponownie Rakelsowi. Po zagraniu Dominika Sadzawickiego Łotysz ze spokojem obrócił się z piłką i strzałem w krótki róg przypieczętował zwycięstwo swojego zespołu.

GKS Katowice - Flota Świnoujście 2:0 (1:0)
1:0 - Deniss Rakels (k.) 31'
2:0 - Deniss Rakels 80'

Składy
:

GKS: Łukasz Budziłek - Dominik Sadzawicki, Adrian Napierała, Mateusz Kamiński, Bartłomiej Chwalibogowski, Janusz Gancarczyk (82' Alan Czerwiński), Sławomir Duda, Kamil Cholerzyński, Arkadiusz Kowalczyk (74' Krzysztof Wołkowicz), Przemysław Pitry, Deniss Rakels (87' Jewhen Radionow).

Flota: Grzegorz Kasprzik - Patryk Fryc, Michał Stasiak, Ivan Udarević, Radosław Jasiński (46' Bartosz Śpiączka), Bartłomiej Niedziela (81' Ensar Arifović), Piotr Kieruzel (75' Christian Nnamani), Maciej Mysiak, Krzysztof Bodziony, Sebastian Olszar, Arkadiusz Aleksander.

Żółte kartki
: Kamil Cholerzyński, Sławomir Duda (GKS) oraz Radosław Jasiński, Bartłomiej Niedziela, Bartosz Śpiączka, Michał Stasiak (Flota).

Sędzia
: Sebastian Krasny (Kraków).

Widzów: 2300.

Źródło artykułu: