Primera Division: Kolejna strzelanina bez Messiego, Sociedad coraz bliżej LM

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Miał być wyrównany mecz, a wyszło jak zwykle. W dwóch ligowych spotkaniach z rzędu bez Lionela Messiego Barca dopisała do swojego konta 6 oczek, a także 8 bramek.

Trener walczącej o utrzymanie Saragossy zapewnił, że jego ekipa w niedzielny wieczór ma spore szanse, aby pokonać pewnego lidera tabeli. FC Barcelona przed 31. kolejką miała bowiem aż 13 punktów przewagi nad drugą drużyną, myślami jest przy półfinałach Ligi Mistrzów, a na La Romareda nie wybrało się kilku czołowych graczy na czele z lekko kontuzjowanym Lionelem Messim.

Eksperymentalnie ustawiona linia defensywna z Adriano Correią i Markiem Bartrą w środku, a także Martinem Montoyą na lewej stronie nie musiała się jednak specjalnie wysilać, aby zachować czyste konto. Barca grała spokojnie, nie narzucała większego tempa, ale kiedy trzeba było, zaatakowała i już na przerwę schodziła z 2-bramkową przewagą.

Bramkę i asystę przy trafieniu Cristiana Tello zaliczył kreowany na następcę Xaviego, Thiago Alcantara. Z kolei przy pierwszym golu kolejnym skutecznym podaniem popisał się Alexis Sanchez, który tuż po zmianie stron po świetnym lobie trafił w poprzeczkę.

W 53. minucie kropkę nad "i" postawił Tello, który ustrzelił swój pierwszy dublet w rozgrywkach Primera Division. Młody atakujący bez problemu minął rywala i w swoim stylu uderzył w długi róg bramkarza. Do końca meczu niewiele już się działo. Jedyną wartą odnotowania sytuacją było wejście na boisko i drugi mecz po przeszczepie wątroby Erica Abidala, który otrzymał owację na stojąco także od miejscowych fanów Saragossy.

Tym samym Barca dalej udowadnia, że nawet bez Messiego z ligowymi średniakami spokojnie sobie radzi. Przed tygodniem pokonała Mallorkę 5:0 po bramkach Cesca Fabregasa (tym razem zupełnie niewidoczny) oraz Sancheza, a w niedzielę swój strzelecki dorobek mógł poprawić Tello.

Real Saragossa - FC Barcelona 0:3 (0:2) 0:1 - Thiago 20' 0:2 - Tello 29' 0:3 - Tello 53' Składy:

Real Saragossa: Roberto - Sapunaru, Loovens, Alvaro, Paredes - Movilla, Jose Mari (46' Apono), Rodri, Victor (46' Juanma Orti), Montanes - Postiga (63' Rochina).

FC Barcelona: Valdes - Alves, Adriano (78' Abidal), Bartra, Montoya - Song, Thiago, Xavi (81' Sergi Roberto) - Fabregas, Sanchez, Tello (84' Villa).

Żółte kartki: Movilla, Apono, Alvaro (Saragossa) oraz Sanchez, Alves (Barcelona).

Sędzia: Fernandez Borbalan.

Już cztery punkty przewagi nad piątą drużyną ma Real Sociedad, które kontynuuje serię z 13. nieprzegranymi meczami z rzędu. Baskowie rozstrzygnęli wyjazdową konfrontację z Rayo Vallecano już w pierwszym kwadransie, kiedy to dubletem popisał się Imanol Agirretxe.

Spokojne strzelanie urządzili sobie za to gracze Atletico Madryt. Los Colchoneros wciąż walczą o wicemistrzostwo i tym razem nie dali żadnych szans walczącej o utrzymanie Granadzie. Dubletem popisał się Radamel Falcao, który już wyrównał swój wyczyn z ostatniego sezonu i ma na koncie 24. trafienia. Oprócz strzelców goli na brawa zasługuje autor trzech asyst - Koke.

Rayo Vallecano - Real Sociedad 0:2 (0:2) 0:1 - Agirretxe 6' 0:2 - Agirretxe 14'

Atletico Madryt - Granada CF 5:0 (2:0) 1:0 - Diego Costa 4' 2:0 - Falcao 27' 3:0 - Falcao 47' 4:0 - Raul Garcia 63' 5:0 - Filipe Luis 70'

Źródło artykułu: