Negocjacje pomiędzy Górnikiem Zabrze a Ireneusz Jeleniem przypominały operę mydlaną. Wbrew informacjom, do jakich dotarł portal SportoweFakty.pl, obie strony jednogłośnie zaprzeczały, że prowadzone są jakiekolwiek rozmowy transferowe.
- Tematu gry Ireneusza Jelenia w Górniku nie ma. Zgłaszał się do nas jego menadżer, ale my nie podjęliśmy tematu - wyjaśniał Jerzy Mucha, rzecznik prasowy klubu z Roosevelta. - Radziłbym działaczom Górnika to wszystko odszczekać. To my odebraliśmy z Zabrza zapytanie, czy Irek byłby gotów zasilić ten klub, ale kategorycznie zaprzeczyliśmy - ripostował Tomasz Kaczmarczyk, agent byłego reprezentanta Polski.
Wydawało się, że medialny spór ostatecznie zakopał szanse porozumienia Górnika z Jeleniem. W ostatnich dniach przed inauguracją rozgrywek T-Mobile Ekstraklasa nastąpił jednak niespodziewany zwrot. Ku zdumieniu wszystkich bowiem były zawodnik m.in. AJ Auxerre i OSC Lille pojawił się na piątkowych zajęciach zespołu Adama Nawałki, pobrał sprzęt i odbył trening.
Sam Jeleń nie chciał komentować swojej obecności na jednym z ostatnich przed wyjazdem na zgrupowanie przed meczem z Piastem Gliwice treningów Górnika. - Póki co tylko trenuję z drużyną - mówił ze uśmiechem 31-latek. Trudno jednak w całej sprawie nie doszukiwać się drugiego dna.
Wielu spodziewa się, że 29-krotny reprezentant Polski będzie jedną z niespodzianek piątkowej prezentacji Górnika, która odbędzie się w hali Pogoni przy ul. Wolności, na której na co dzień swoje mecze rozgrywa NMC Powen Zabrze. Może pokrywać się to z ostatnimi enigmatycznymi zapowiedziami włodarzy klubu, którzy twierdzili, że tej zimy można spodziewać się jeszcze wzmocnień trójkolorowej jedenastki.