Niedziela w Bundeslidze: Zemsta Farfana na trenerze, Heynckes i Sammer pogodzili się (wideo)

Hans-Joachim Watzke, odnosząc się sytuacji w Bayernie Monachium, zapewnił, że w Borussii Dortmund nie dochodzi do konfliktów i ostrych wymian zdań.

Farfan zemścił się na Magathcie

Schalke 04 Gelsenkirchen pewnie pokonało 3:0 VfL Wolfsburg i nie straciło kontaktu ze ścisłą czołówką. - Ulga jest ogromna, ponieważ ostatnie tygodnie były dla nas dość trudne - przyznał Horst Heldt. - Po dwóch straconych zwycięstwach piłkarze pokazali kibicom to, co powinni - dodał Huub Stevens.

Pierwszą bramkę dla Koenigsblauen strzelił Jefferson Farfan, który kilka dni wcześniej ostro skrytykował Felixa Magatha - byłego szkoleniowca Schalke, a obecnego Wilków. Po zdobytym golu Peruwiańczyk podbiegł do trenera i pokazał mu nieprzyjazny gest. - Czy to był gol przeciwko Magathowi? To był gol dla drużyny - stwierdził szeroko uśmiechając się Farfan, który niedawno powiedział: - Wojskowe metody Magatha są straszne i zaprzeczają człowieczeństwu.

Nad głową "Qualixa" zbierają się czarne chmury, chociaż sponsor klubu - Volkswagen - zapewnia, że wciąż ufa szkoleniowcowi. W sobotnie popołudnie nawet kibice Schalke skandowali "Magath raus" i "Nigdy więcej Magatha".

[videa=bJm8Bp9YgiiGfAae]

Heynckes pogodził się z Sammerem?

W sobotę Bayern Monachium odniósł kolejne ligowe zwycięstwo, ale media od przebiegu meczu z 1899 Hoffenheim bardziej interesowały relacje Juppa Heynckesa z Matthiasem Sammerem. W ciągu ostatniego tygodnia trener i dyrektor sportowy mieli ostrą wymianę zdań. - Matthias i ja bardzo dobrze rozumiemy się w pracy, a tamta sprawa została już odłożona na półkę - wyjaśnił 67-latek.

- Przeprowadziliśmy dobrą, szczerą rozmowę i jestem przekonany, że sporne kwestie już nie istnieją. W prowadzeniu zespołu ważne role odgrywają i trener, i dyrektor sportowy, dlatego istotne jest, by ich współpraca układała się harmonijnie. Mam wrażenie, że tak jest i nadal będzie - stwierdził Karl-Heinz Rummenigge.

Bezsprzecznym bohaterem meczu został Franck Ribery, który strzelił dwa gole. Francuz wcześniej nie błyszczał formą albo pauzował z powodu kontuzji i również dostało mu się od Sammera. - Taka już mentalność Matthiasa, on zawsze chce wygrywać i dużo rozmawia z zawodnikami. Myślę, że to dobrze dla drużyny - powiedział Ribery.

Watzke: Możemy walczyć z topowymi klubami

Po porażce 2:3 z HSV i remisie 3:3 z Eintrachtem Hans-Joachim Watzke nie krył niezadowolenia z postawy Borussii Dortmund. Dwa ostatnie występy sprawiły, że dobry nastrój u prezesa klubu powrócił. - To, jak zaprezentowaliśmy się w Manchesterze, było dowodem na to, że jesteśmy w stanie walczyć z topowymi klubami. Wiedzieliśmy to już wcześniej, ale dopiero teraz to pokazaliśmy - stwierdził.

Bild am Sonntag zapytał również Watzkego, czy kiedykolwiek w BVB doszło do konfliktu między nim, Michaelem Zorcem a Juergenem Kloppem. - Nie, nigdy! Czasami prowadzimy ożywione dyskusje w naszym gronie, ale mamy do siebie całkowite zaufanie. Wiemy, że możemy na sobie polegać - zapewnił.

HSV nie zachwycił, ale wygrał

W ostatnich czterech kolejkach zawodnicy Hamburgera SV wywalczyli aż 10 punktów! Rothosen odżyli po przybyciu do klubu Rafaela van der Vaarta, zwarli szyki w defensywie i jeśli za dwa tygodnie pokonają u siebie VfB Stuttgart, wskoczą na miejsce dające udział w europejskich pucharach!

- To nie był super mecz - przyznał Thorsten Fink. - Dla mnie to spotkanie było katastrofą - stwierdził natomiast van der Vaart. Hamburczycy drżeli o zwycięstwo do samego końca, choć mogło być zupełnie inaczej, gdyby dwóch idealnych sytuacji nie zmarnował Artiom Rudnev. - Będziemy teraz pracować z Artiomem przez 10 minut dziennie nad tym, jak biec samemu na bramkę - powiedział ironicznie trener.



Przerwana seria Fortuny, poważna kontuzja gracza Mainz

Przez 355 minut w meczach wyjazdowych Fortuna Duesseldorf nie straciła ani jednego gola. Do bramki Fabiana Giefera nie trafili zawodnicy Augsburga, Stuttgartu i Greuther Fuerth. Passa skończyła się w sobotę w Moguncji, gdzie zupełnie niepilnowany Nikolce Noveski wpakował piłkę do siatki. - Nie było to zbyt trudne - uśmiechał się doświadczony Macedończyk.

Na wyniku zaważyła sytuacja z 78. minuty, gdy arbiter Deniz Aytekin wyrzucił z boiska Olivera Finka. Wcześniej FSV Mainz praktycznie w ogóle nie potrafił stworzyć zagrożenia dla bramki Fortuny. Zła wiadomość dla zwycięzców jest taka, że obrońca Niko Bungert zerwał więzadła w kolanie i nie będzie mógł grać przez kilka miesięcy.



Komentarze (0)