Jak informuje Daily Mail, menedżer Evertonu David Moyes chciałby pozyskać Artura Boruca, który od lipca jest do wzięcia za darmo. Według angielskich dziennikarzy polski bramkarz w niedzielę wziął udział w zajęciach w ośrodku treningowych The Toffees.
Boruc od dawna marzy o grze w Premier League, jednak podpisanie kontraktu z zespołem z Liverpoolu może spowodować, że na wiele tygodni wyląduje na ławce rezerwowych. Bezapelacyjnym numerem 1 w Evertonie jest Tim Howard - Amerykanin od września 2007 roku wystąpił w kolejnych 186 meczach ligowych (!) - a na swoją szansę wciąż czeka były golkiper Legii Warszawa, Jan Mucha.
Borucem wcześniej interesowały się Queens Park Rangers, Dnipro Dniepropietrowsk i Lokomotiw Moskwa. Angielski klub pozyskał jednak innego bramkarza, a kierunek wschodni wykluczył były reprezentant Polski.