"Dudu" był najlepszym strzelcem Pasów w czasie przygotowań do nowego sezonu. W 8 sparingowych występach zdobył 6 bramek i zaliczył asystę, ale martwił się, by forma z gier kontrolnych przeszła na mecze o stawkę. Jak pokazało spotkanie 1/16 finału Pucharu Polski z Zawiszą Bydgoszcz, po prostu przeszła i Dudzic pewnie wykorzystał jedną z dwóch swoich sytuacji.
- Mam nadzieję, że tak będzie już na stałe, w tym w najbliższym meczu z GKS-em Katowice - mówi skromnie Dudzic, któremu w Bydgoszczy - podobnie jak w trzech sparingach - asystował Vladimir Boljević: - Myślę, że tak samo dobrze rozumiem się z innymi: z "Budzikiem", "Danim", "Sebą". Gramy teraz kombinacyjnie, blisko siebie, potrafimy na krótkim odcinku rozegrać parę piłek i akurat z ustawienia wynika, że "Dado" jest najbliżej mnie. Tak się złożyło, że najwięcej piłek zagrywa mi właśnie on. Ale Krzysiek Danielewicz też mi asystował, tak samo "Budzik". Będziemy mieli wielu rozgrywających i wielu asystentów w tym sezonie, ale to nieistotne. Ważne, żebyśmy wygrywali i pięli się w górę tabeli.
Pasy na inaugurację sezonu czekały co najmniej tydzień dłużej od innych I-ligowców, bowiem ich mecz 1. kolejki z Okocimskim Brzesko został przełożony z 5 na 22 sierpnia. - Wiadomo, że chcieliśmy już grać tak jak wszyscy. Byliśmy przygotowani i głodni gry, co było po nas widać w każdym treningu. Złożyło się jednak tak, że musieliśmy grać sparing, ale w sobotę graliśmy w Pucharze i chyba fajnie to już wyglądało - tłumaczy Dudzic i dodaje: - Nasza gra wcześniej nie wyglądała tak, jak kibice tego oczekiwali. Teraz mamy nową jakość, mamy swój styl i będziemy dążyli do tego, żeby grać jeszcze lepiej.
Zwycięstwo z Zawiszą w Bydgoszczy ma dla Cracovii też drugie obok awansu do 1/8 finału Pucharu Polski znaczenie. W końcu bydgoszczanie to główny rywal Pasów w walce o powrót do T-Mobile Ekstraklasy. Dudzic tonuje nastroje: - Rywali mamy siedemnastu, więc myślę, że każdy mecz będzie trudny. To, że graliśmy z Zawiszą ma znaczenie drugorzędne, choć w Bydgoszczy mają mocną ekipę i pewnie będą walczyć o awans. My jednak na to nie patrzymy, patrzymy tylko na siebie.
Przed Cracovią teraz wyjazdowa potyczka z GKS-em Katowice. Dla "Dudu" będzie to powrót na Bukową, gdzie kiedyś przebywał na wypożyczeniu z Pasów. - Pobyt w Katowicach wspominam bardzo mile. Była to półroczna "odskocznia", bo wcześniej nie miałem możliwości grać w Cracovii. Trener Lenczyk nie widział mnie wtedy w składzie. Trafiłem na wypożyczenie do Katowic i ten pobyt na pewno dużo mi dał - wspomina napastnik Cracovii.