Obecnie trzech Hiszpanów reprezentujących Piasta Gliwice - Ruben Jurado, Alvaro Jurado oraz Fernando Cuerda - przebywa na urlopach w swoim kraju. Jednak przed wyjazdem złożyli oni klubowi swoje propozycje odnośnie nowych kontraktów. - Zawodnicy przed wylotem do Hiszpanii złożyli klubowi swoją ofertę. Zważywszy na to, że bardzo chcą pracować nadal z Marcinem Broszem i Dariuszem Dudkiem, bo ich metody treningowe i sposób prowadzenia zespołu bardzo im odpowiadają, znacznie zeszli z oczekiwań, jakie mieli jeszcze trzy tygodnie temu. Jednocześnie ustalili, że to ostateczna propozycja, która już nie podlega żadnym negocjacjom - mówi Andrzej Janeczko, opiekun tria z Półwyspu Iberyjskiego.
Na początku tygodnia Janeczko, który reprezentuje Hiszpanów, spotkał się z prezesem niebiesko-czerwonych, Józefem Drabickim i długo z nim negocjował, jednak obaj panowie do porozumienia nie doszli. - Liczyłem, że już po tych rozmowach będę mógł polecieć do Hiszpanii z kontraktami podpisanymi przez władze klubu, które następnie parafowaliby też Ruben, Alvaro i Fernando. Tak się jednak nie stało... - wyjaśnia pomysłodawca sprowadzenia graczy z Hiszpanii do Piasta.
Jak nietrudno się domyślić, na przeszkodzie ku dojściu do porozumienia stoją kwestie finansowe. Piłkarze mają swoje wymagania, a klub nie chce godzić się na zbyt - według jego zdaniem - wygórowane pensje. - Gdybyśmy zaproponowali jeszcze lepsze warunki, wówczas obracalibyśmy się w nierealnych kwotach, a na to nie możemy sobie pozwolić - zaznacza Drabicki. - Ludzie zmieniają zdanie, więc jest możliwość, że któraś ze stron swoje stanowisko jeszcze przemyśli - dodaje.
Co zatem o całej sprawie na bieżącym etapie negocjacji myśli przedstawiciel Rubena, Alvaro i Cuerdy? - Cała trójka chce zostać w Gliwicach. Wierzą w projekt "Piast Gliwice w ekstraklasie", w trenerów i kolegów z szatni. Dlatego, choć kilka klubów dzwoniło z zapytaniami, uznali, że będą lojalni wobec Piasta. Oby tylko nie okazało się, że to był błąd, bo pozytywna informacja nie napłynie... - kończy Janeczko.