Kadrowicz Smudy zmienił życiowe plany, by przenieść się do ligi niemieckiej

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Grzegorz Wojtkowiak to kolejny reprezentant Polski, który zdecydował się na transfer do Niemiec. Obrońca Lecha Poznań na łamach Bildu ujawnił, jakie konsekwencje dla jego rodziny wiążą się z transferem do TSV 1860 Monachium.

Grzegorz Wojtkowiak od 1 lipca będzie zawodnikiem czołowego klubu 2. Bundesligi, TSV 1860 Monachium. 28-latek, który weźmie udział w Euro 2012, ma na nowy sezon jeden cel: - Chcę wywalczyć z Sześćdziesiątkami awans! Zrobię wszystko, aby to wielkie osiągnięcie stało się faktem - zapowiada obrońca, który do tej pory występował w Lechu Poznań.

Z czym dla Wojtkowiaka wiąże się pierwszy w karierze transfer za granicę? - Przenosiny do Monachium oznaczają grę w nowym kraju, w nowym środku i powodują zmianę naszych planów rodzicielskich. Gdybyśmy z żoną w Poznaniu, zaczęlibyśmy starać się o drugie dziecko. Teraz jednak postanowiliśmy poczekać i zobaczyć, jak rozwinie się sytuacja - zwierza się Bildowi 18-krotny reprezentant Polski, ojciec dwuletniej Leny.

Przeprowadzka do Niemiec to także problemy językowe dla państwa Wojtkowiaków. - Ciężko pracujemy nad nauką niemieckiego. Gramatyka jest jednak naprawdę trudna - przyznaje żona zawodnika, z zawodu farmaceutka. - Jestem bardzo otwartą i towarzyską osobą, więc mam nadzieję, że szybko poczuję się w Monachium komfortowo. Nie znam dobrze miasta, ale słyszałam, że można tutaj zrobić dobre zakupu. Poza tym stadion jest naprawdę piękny - przekonuje.

Wojtkowiak po mistrzostwach Europy nie będzie miał wiele czasu na odpoczynek po trudach sezonu i aklimatyzację w drużynie Reinera Mauera. Sezon w 2. Bundeslidze rozpoczyna się już 3 sierpnia.

Źródło artykułu: