Niedziela w Premier League: Evra winny w starciu z Suarezem? (wideo)

Patrice Evra wcale nie pozostaje bez winy za sytuacje z sobotniego meczu z Liverpoolem. Francuz również zachował się bardzo prowokacyjnie. Tymczasem Andre Villas-Boas przyznał, że Chelsea Londyn zagrała najgorszy mecz pod jego wodzą. Natomiast Thierry Henry nie wykluczył kolejnego powrotu do Arsenalu.

Suarez nie podał ręki Evrze - co na to Anglia?

Burzę w brytyjskich mediach wywołała sytuacja z Luisem Suarezem, który nie chciał podać ręki Patricowi Evrze podczas przywitania piłkarzy przed meczem Manchesteru United z Liverpoolem.

Liverpool zaufał Luisowi, dał mu swoje całkowite wsparcie, a on nie tylko zawiódł Kenny'ego, ale spowodował wyraźny upadek klubu i samego siebie - powiedział Alan Hansen, były obrońca Liverpoolu. W zdecydowanie mocniejszych słowach wypowiedział się Sir Alex Ferguson. - Nie mogłem w to uwierzyć, po prostu nie mogłem. Suarez zhańbił cały Liverpool. Nie powinien już nigdy zagrać w tym klubie - grzmiał szkocki menedżer.

Co na to Kenny Dalglish, menedżer The Reds? Stwierdził, że nie można przesądzać o winie Suareza, ponieważ powtórki pokazały, że możliwe, że to Evra najpierw cofnął dłoń, a dopiero później złapał Urugwajczyka za nadgarstek. Evra prowokacyjnie zachował się także po meczu, co przedstawia poniższy filmik.


Villas-Boas rozczarowany porażką z Evertonem

Znów zawiodła Chelsea Londyn, która po porażce z Evertonem spadła już na piąte miejsce w Premier League. Portugalski szkoleniowiec The Blues Andre Villas-Boas przyznał, że był to najgorszy mecz Chelsea odkąd jest jej menedżerem.

Uważam, że to był nasz najgorszy mecz w sezonie i to pod każdym względem. Everton był fantastyczny, a ich nowi piłkarze pomogli istotnie poprawić grę. W naszym występie brakowało wszystkiego, to trudny dzień i było wiele negatywnych spraw. Wiele rzecz musi zostać poprawionych w kontekście Pucharu Anglii i Ligi Mistrzów - ocenił Villas-Boas.

Arsene Wenger: Jesteśmy wdzięczni Henry'emu

Gola na wagę trzech punktów w meczu z Sunderlandem zdobył Thierry Henry. Francuz wykorzystał dośrodkowanie Andrija Arszawina i z bliskiej odległości pokonał bramkarza Czarnych Kotów.

- Kiedy widziałem jak Arszawin dośrodkował, to pomyślałem, że Henry nie może spudłować. Ma wyjątkowy talent i dobrze współpracuje z Robinem van Persim. Zawsze jest bardzo niebezpieczny, a dzisiaj dał nam trzy punkty i jesteśmy mu za to wdzięczni - podkreślił Arsene Wenger.

Mancini czeka na Teveza

Menedżer Manchesteru City Roberto Mancini przyznał, że czeka na powrót Carlosa Teveza z Argentyny. Włoch bierze go pod uwagę przy ustalaniu składu na najbliższe miesiące.

- Każdy wie, że Tevez to topowy piłkarz i lepiej byłoby dla nas, gdyby był tutaj. Carlos ma takie umiejętności, że potrafi zmienić obraz meczu. Jeśli wróci w przyszłym tygodniu, to prawdopodobnie pomoże nam w najbliższych trzech miesiącach. Nie wiem jak w dobrej jest kondycji. Pewnie nie jest, bo nie grał przez ostatnie cztery miesiące - powiedział Mancini.

Henry jeszcze wróci do Arsenalu?

Możliwe, że po raz ostatni w Premier League zagrał Thierry Henry. 16 lutego wraca do Stanów Zjednoczonych, ale najpierw wystąpi jeszcze w Lidze Mistrzów. Francuz przyznał, że być może jeszcze kiedyś wróci na Emirates Stadium.

Jeśli Arsenal pewnego dnia będzie potrzebował pomocy, to będę dostępny - oznajmił Henry.

Rooney chciałby być kapitanem reprezentacji

Wayne Rooney wyjawił, że chciałby po Johnie Terrym przejąć opaskę kapitańską w reprezentacji Anglii. Na razie nie wiadomo kto zastąpi w tej funkcji obrońcę Chelsea Londyn, ale sporo mówi się o Stevenie Gerrardzie.

- Wszyscy się o mnie stale oto pytają. Oczywiście, że chciałbym zostać kapitanem Anglii. Jednak decyzja należy do nowego selekcjonera. Jak dla mnie Gerrard byłby idealnym wyborem - napisał na swoim profilu na Twitterze Wayne Rooney.

Rio Ferdinand: Straciłem szacunek do Suareza

Mocno oburzony sytuacją z Patrica Evry z Luisem Suarezem jest Rio Ferdinand. Obrońca Manchesteru United stwierdził, że stracił szacunek do Urugwajczyka i to jego wini za całe zajście.

- Wszystko mogło zostać dziś zakończone, a tak zrobiło się bardzo niesympatycznie. To rozczarowujące, spodziewałem się więcej po Suarezie. Straciłem do niego szacunek. Popełnił błąd - powiedział Ferdinand.

Van der Sar nie wróci do piłki

Edwin van der Sar zapowiedział, że nie pójdzie śladem Paula Scholesa i nie wznowi piłkarskiej kariery. Holender przyznał jednak, że brakuje mu futbolu.

- Stałem obok Paula w listopadzie w ośrodku treningowym i mówił mi jak bardzo brakuje mu piłki. Słyszałem żal w jego głosie. Wiedziałem zatem, że jego powrót będzie prawdopodobny. On nie był gotowy do przejścia na emeryturę tak jak ja - powiedział van der Sar.

Źródło artykułu: