- ŁKS nie upadnie. Chciałbym raz na zawsze wyjaśnić, że naszym celem nie jest jak najszybsze pozbycie się udziałów i wycofanie się. Potrzebujemy tylko kogoś, kto odciąży nas w finansowaniu klubu. Oczywiście jeśli pojawi się kontrahent i zaproponuje dobrą cenę oraz zapewni rozwój klubu, to siądziemy do negocjacji. Na razie mamy pomysł, by poprawić sytuację ekonomiczną ŁKS-u. Wierzę, że się uda - powiedział Filip Kenig w rozmowie z Super Expressem.
Koszykarz łódzkiego klubu razem z Marcinem Gortatem i Jarosławem Turkiem wpompowali w ŁKS 8 milionów złotych. Jeśli sytuacja finansowa nie ulegnie poprawie, to w ŁKS-ie będą musieli zmniejszyć kontrakty piłkarzom. Kenig uważa, że zawodnicy zarabiają zdecydowanie za dużo.
Źródło: Super Express.