- Jestem zwolennikiem ewolucji. Jeszcze żadna rewolucja nie przyniosła oczekiwanych efektów. Uważam, że delegaci na zjazd w grudniu 2012 roku będą zmuszeni podjąć zdecydowane kroki w celu odnowy nie tylko moralnej i sportowej, ale też wizerunkowej PZPN. Jeżeli tego nie zrobimy, cierpliwość sponsorów i samorządów - które finansują piłkę nożna - wyczerpie się. Razem z moimi współpracownikami zamierzamy spotykać się z prezydentami, burmistrzami oraz wójtami, by omawiać bieżące wydarzenia w PZPN. Bez ich wsparcia finansowego nie ma piłki nożnej. To musi teraz dotrzeć do władz związku. Trzeba zadbać o to, aby dotarło to do nich szybko - mówi w rozmowie z Gazetą Wrocławską.
- Na wszystko trzeba trochę poczekać. Ale a, delegaci naszych klubów i Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej - Andrzej Kowal, Wojciech Bochnak, Andrzej Bolisęga, Marcin Orzeszek - wierzymy w to, że można i trzeba PZPN zmieniać. Tak dalej piłka nożna nie może wyglądać - zapewnił.
Źródło: Gazeta Wrocławska.