- Nie strzelił dzisiaj. To był mecz towarzyski. Karny karnym, ale mieliśmy też inne sytuacje, które mogliśmy inaczej wykończyć - uzupełnia Robert Lewandowski.
Polacy dobrze przeciwko Włochom grali tylko do utraty pierwszej bramki. Później było już zdecydowanie gorzej. - Po tym jak Włosi strzelili bramkę łatwiej zaczęło im się grać. Widać, że złapali wiatr w żagle, a nam brakowało precyzji w naszych akcjach. Można powiedzieć, że wypunktowali nas. Nie mieli aż tylu sytuacji, żeby spojrzeć na wynik i powiedzieć, że wygrali zdecydowanie. My mieliśmy swoje okazje, ale po prostu nie potrafiliśmy zamienić żadnej na bramkę. Jeśli zdobylibyśmy kontaktowego gola, to łatwiej zaczęłoby nam się grać i może pokusilibyśmy się o kolejnego.
Dla Lewandowskiego był to kolejny sprawdzian swoich umiejętności. Kilka razy urwał się rywalom, potrafił zastawić się i przetrzymać piłkę. Nie miał jednak wielu okazji strzeleckich. - Zbyt wielu podań od pomocników nie dostałem, lecz próbowałem stworzyć sobie sytuacje. Niewiele zabrakło w niektórych momentach. Nie było żadnej różnicy między nimi, a defensorami z Bundesligi. Włosi bardzo dobrze podwajali i skracali pole gry. To było chyba widać. Czułem, że jak miałem jednego przeciwnika i zdołałem uciec, to od razu pojawił się drugi - mówi "Lewy".
Reprezentant Polski nie chciał "na gorąco" dzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat tego meczu. - Czas na analizę i wnioski przyjdzie. Mam nadzieję, że wyciągniemy je szybko. Przy drugiej bramce piłka przeleciała wszystkich zawodników. Mam nadzieję, że takich błędów już nie będziemy popełniać - zapowiada.
Dla biało-czerwonych był to trzeci poważny sprawdzian w tym roku. Potrafiliśmy zremisować z Niemcami (2:2), ale przegraliśmy z Francuzami (0:1) oraz teraz z Włochami (0:2). - Na kogo nie trafimy podczas Euro to nie będzie łatwo. Czy to będą Włosi, Francuzi czy Portugalczycy to są to drużyny, które preferują jakiś styl. Jest to jednak już zbliżony poziom. Dzisiejsza szkoła z pewnością dam nam dużo. To był jeden z trudniejszych meczów w kadrze w tym roku, chociaż z Niemcami również nie było łatwo. Tam jednak strzeliliśmy bramkę. To nie było jednak tak, że Włosi dominowali, a my nie mieliśmy nic do powiedzenia. Po takich spotkaniach nasz poziom na pewno wzrasta - kończy Lewandowski.
Fotorelacja z Wrocławia, cz. 1 - foto.sportowefakty.pl