Wisła Kraków - Liverpool FC 1:1 w meczu sparingowym

Ostatni sparing Wisły Kraków przed nowym sezonem wypadł dobrze, ale tylko w pierwszej połowie meczu z Liverpoolem. Biała Gwiazda zremisowała z pięciokrotnym zdobywcą Pucharu Europy 1:1, chociaż obie połowy miały różne oblicza. W pierwszej dominowała Wisła, a drugiej podopieczni Rafaela Beniteza, dla których gola zdobył Andrij Voronin.

Zgodnie z tym co zapowiadał Maciej Skorża, Wisła zagrała w najsilniejszym zestawieniu, na jakie było ją stać tego dnia. Liverpool wręcz odwrotnie - Rafael Benitez desygnował do gry wielu rezerwowych piłkarzy, chociaż znalazło się miejsce dla tych z pierwszego składu - jak choćby Daniela Aggera, Jamie Carraghera oraz Ryana Babela. Od pierwszej minuty zadebiutowali także nowi piłkarze The Reds: Diego Cavalieri oraz Andrea Dossena.

W szóstej minucie Liverpool objął prowadzenie po błędzie defensywy Wisły. Yossi Benayoun dograł z prawej strony do niepilnowanego w polu karnym Andrija Voronina. Ukrainiec musiał uderzyć dwa razy, żeby pokonać Mariusza Pawełka, bo bramkarz Wisły Kraków pierwszy strzał obronił.

Biała Gwiazda narzuciła niemal od pierwszych minut swój styl gry i w 12. minucie przeprowadziła bardzo składną akcję prawą stroną boiska. Dobrze piłkę wymienili Rafał Boguski oraz Marcin Baszczyński. Ten drugi wpadł w pole karne i odegrał do Tomasa Jirsaka. Czeski zawodnik bez problemu umieścił futbolówkę w siatce rywali.

Kolejne minuty mogły podobać się fanom Wisły, bo to Biała Gwiazda grała lepiej od Liverpoolu, ale po błędzie obrony mistrzów Polski Wyspiarze powinni ponownie objąć prowadzenie. Sam na sam z Pawełkiem wyszedł Voronin, lecz tym razem górą był golkiper Białej Gwiazdy dobrze parując uderzenie rywala na rzut rożny. W pierwszej połowie o dużym pechu mogą mówić piłkarze Wisły. W słupek po dośrodkowaniu z rzutu wolnego trafił Marek Zieńczuk, a i sędzia przy jednej ze swoich decyzji skrzywdził Wiślaków, gdyż nie uznał prawidłowo zdobytej bramki.

W przerwie Benitez dokonał aż sześciu zmian i obraz gry zmienił się diametralnie. Teraz to Liverpool dłużej utrzymywał się przy piłce, a Wisła bardzo rzadko gościła pod polem karnym najbardziej utytułowanego angielskiego zespołu. Rywale próbowali oddawać głównie strzały z dystansu, ale po jednym z dośrodkowań z lewej strony boiska gola mógł zdobyć Benayoun. Reprezentant Izraela trafił w Pawełka, ale piłka "przelała" się po polskim bramkarzu i zmierzała do pustej bramki Wisły. Jednak ofiarna interwencja Arkadiusza Głowackiego zapobiegła utracie gola.

W dalszej części meczu na boisku pojawił się znany już szerszej publiczności Dirk Kuyt i dwukrotnie zagroził Pawełkowi - bez efektu bramkowego. Towarzyskie spotkanie zakończyły szarże rezerwowego tego dnia Patryka Małeckiego. Wynik nie uległ już zmianie i Wisła po bardzo dobrej pierwszej połowie zremisowała z Liverpoolem 1:1.

Wisła Kraków - Liverpool FC 1:1 (1:1)

0:1 - Voronin 6'

1:1 - Jirsak 12'

Wisła Kraków: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cleber (74' Singler), Piotr Brożek (71' Niedzielan), Boguski (80' Małecki), Cantoro (46' Diaz), Sobolewski, Jirsak (74' Mączyński), Zieńczuk, Paweł Brożek (83' Dawidowski).

Liverpool: Cavalieri (71' Martin) - Darby (71' Hobbs), Agger (46' Hyypia), Carragher (46' Skrtel), Dossena (63' Insua), Plessis (46' Mascherano), Leto (46' Aurelio), Leiva (46' Spearing), Benayoun (63' Pacheco), Babel (46' Pennant), Voronin (71' Kuyt).

Komentarze (0)