W Pucharze Polski przeciwko Resovii Rzeszów zagrał eksperymentalny skład Podbeskidzia, który pokazał się z dobrej strony. I - co ważniejsze - odblokował się strzelecko, co daje dużo do myślenia trenerowi Robertowi Kasperczykowi, szczególnie jeśli chodzi o zestawienie przednich formacji drużyny.
Najbliższy rywal, Korona Kielce, był obserwowany w ostatniej kolejce przez wysłanników Podbeskidzia. - Trener Bogdan Wilk był na tym meczu, który gospodarze mogli nawet wygrać. Potwierdziło się, że to zespół "walczaków", grający ostro na pograniczu brutalnej postawy - tłumaczy trener Kasperczyk na łamach oficjalnej strony klubu.
Po dobrym występie zmienników w PP, a przed konfrontacją o punkty w lidze szkoleniowiec Górali ma twardy orzech do zgryzienia, na jakich graczy się zdecydować. - Wybierzemy na ten mecz optymalną osiemnastkę piłkarzy, którzy będą realizować nakreślone założenia. Korona ma też słabsze strony i będziemy nad tym pracować, by zaskoczyć rywala - zaznacza.