Nie ma pewności, czy prace na stadionie w Gdańsku zostałyby ukończone do czasu meczu Polska - Francja. Mecz zaplanowano na 9 czerwca. Do 2 czerwca miały zostać ukończone prace na stadionie. Tymczasem nie położono jeszcze murawy. Przeniesienie meczu do Warszawy to zdaniem mediów kompromitacja przed Euro 2012. Sekretarz generalny Polskiego Związku Piłki Nożnej jest jednak innego zdania. - Kompromitacja to by była, gdybyśmy mimo wszystko zdecydowali się rozgrywać mecz z Francją w Gdańsku, a w ostatniej chwili okazałoby się, że stadion jednak nie jest gotowy. Doceniamy postępy prac, ale nie mogliśmy ryzykować. Proszę sobie wyobrazić, że tydzień przed meczem dostajemy informację, że obiekt nie zostanie ukończony. Nie mówię już o naszych zobowiązaniach wobec sponsorów, telewizji. W takiej samej sytuacji znaleźliby się nasi goście, Francuzi - powiedział dla Przeglądu Sportowego Zdzisław Kręcina.
Władze Gdańska zapewniają, że ukończą prace w wymaganym terminie do 2 czerwca, czyli na tydzień przed meczem z Francją. Władze związku tłumaczą jednak, że musiały podjąć decyzję już teraz. - Tak, i nawet jestem w stanie uwierzyć, że murawa będzie leżeć, wszystkie krzesełka zostaną zamontowane. Ja naprawdę jestem pod wrażeniem, jak szybko ten obiekt powstaje, widziałem to zaangażowanie. Ale diabeł tkwi w szczegółach. Nie ma żadnej pewności, że wszystko zadziała perfekcyjnie: oświetlenie, monitoring, itd. Nie będzie czasu, by to wszystko przetestować - dodał na łamach Przeglądu Sportowego Kręcina.
Całość wywiadu ze Zdzisławem Kręciną w Przeglądzie Sportowym.