Przemysław Oziębała: Miałem chwilę zwątpienia

Przemysław Oziębała zdobył w 23. kolejce ekstraklasy swojego pierwszego gola w tym sezonie w barwach Widzewa. O mały włos nie miałby jednak powodów do radości, gdyż przed strzeleniem gola trafił w słupek... Na jego szczęście piłka odbiła się w jego stronę, co umożliwiło mu skuteczną dobitkę. "Farciarz kolejki" wg SportoweFakty.pl przyznał po meczu, że miał przy tej sytuacji moment zwątpienia.

- Wchodząc na pozycję napastnika wiedziałem, że mogę mieć sporo sytuacji bramkowych. Całe szczęście wykorzystałem jedną z nich. Co prawda udało się na raty, ale jest bramka. Przez moment miałem chwilę zwątpienia, ale przeczuwałem, że ta piłka odbije się od słupka. Na szczęście dodatkowo wróciła w moją stronę - powiedział napastnik Widzewa.

"Ozi" nie krył radości po ważnym zwycięstwie nad Polonią Bytom, która przed tą kolejką była bezpośrednim sąsiadem łodzian w tabeli. - Ten mecz to bardzo dobry prognostyk przed następnymi spotkaniami. Wszyscy wiedzieli, jak ważna była to dla nas konfrontacja. Tak naprawdę graliśmy jednym napastnikiem i dwoma ofensywnymi skrzydłowymi. Wszystko zależało od tego, czy atakowaliśmy, czy broniliśmy się. Przestawialiśmy się też na 4-4-2. Graliśmy ruchomym ustawieniem. Do każdego rywala przygotowujemy się indywidualnie. Trenerzy rozpracowują go i dobierają odpowiednią taktykę. Tym razem poskutkowało i z tego się cieszymy - wyjaśnił Oziębała.

Podopieczny trenera Czesława Michniewicza rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych. Oziębała otrzymał jednak szansę w drugiej połowie gry. - Bardzo liczyłem na szansę od trenera. Dostałem ją, strzeliłem gola, zdobyliśmy trzy punkty, z czego jestem bardzo zadowolony. Moim zdaniem zasłużyliśmy na zwycięstwo, ponieważ byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem niż Polonia. Mieliśmy dużo dogodnych sytuacji, ale nie potrafiliśmy wszystkich wykorzystać. Taka jest piłka. Polonia musiała się otworzyć po zdobytym kontaktowym golu. Jednak dobiliśmy ich - stwierdził piłkarz Widzewa, który wypowiedział się także optymistycznie o następnym spotkaniu z odwiecznym rywalem - Legią Warszawa.

- Trzy punkty są najważniejsze, jesteśmy wyżej w tabeli, a to, że nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji zostanie zapomniane za 2-3 tygodnie. Teraz skupiamy się na Legii. Jest to od jakiegoś czasu trudny przeciwnik dla Widzewa, ale może się to dla nich okazać złudne. Już poprawiliśmy skuteczność, bo w ostatnich dwóch spotkaniach u siebie ani razu nie strzeliliśmy gola. Ćwiczymy ją wciąż regularnie na treningach, tak więc sądzę, że będziemy w końcu zdobywać więcej bramek. Przyjdzie nam to sprawdzić w najbliższej kolejce w Warszawie - zakończył swoją wypowiedź "Ozi".

Źródło artykułu: