Jacek Kiełb: Dobrą postawą wywalczyć miejsce w składzie

Pomocnik Lecha Poznań, Jacek Kiełb w rundzie jesiennej pokazał, że drzemią w nim spore możliwości, ale z różnych powodów grał z niską regularnością. Po odejściu Sławomira Peszki, to on ma być motorem napędowym na prawej stronie boiska.

W minionej rundzie Jacek Kiełb był zmiennikiem Sławomira Peszki. Tylko momentami znajdowało się miejsce na boisku dla jednego i drugiego. Gdy "Peszkin" odszedł do FC Koln spore nadzieje wiązane są z Kiełbem, który pokazał, że ma spory potencjał. - Swoją wartość muszę najpierw pokazać w sparingach. W ich trakcie trzeba zasłużyć sobie na pierwszą jedenastkę. Muszę liczyć na samego siebie i dobrą postawą wywalczyć miejsce w składzie. Na pewno nie będzie łatwo i na nic nie mogę z góry liczyć. Na razie dużo mi brakuje do optymalnej dyspozycji. Muszę okres przygotowawczy mocno przepracować i wierzę, że wtedy forma przyjdzie - mówił przed wyjazdem na zgrupowanie do Hiszpanii pomocnik Kolejorza.

Kiełb nie mógł być zbyt zadowolony z rundy jesiennej, bo nie grał zbyt regularnie. - Jesienią może bym więcej pograł, gdyby nie moje choroby, bo przez nie ominęło mnie około sześciu meczów. Muszę się pilnować, bardziej dbać o swoje zdrowie, bo - odpukać - ponownie mogę to złapać. Mam nadzieję, że w tym roku będę zdrowy i będę grał o wiele więcej - dodaje lechita.

Zimowy okres przygotowawczy dla piłkarzy Lecha Poznań będzie bardzo ciężki. Hiszpański sztab szkoleniowy serwuje im bardzo intensywne zajęcia. - Musi być ciężko. Na obozy nie jeździ się na wakacje opalać, tylko ostro trenować. Przed nami ciężkie mecze co trzy dni i musimy się do nich przygotować zarówno psychicznie, jak i fizycznie - przyznaje Kiełb. Początek zgrupowania okazał się jednak dla niego bardzo pechowy, ponieważ we wtorek musiał przedwcześnie opuścić zajęcia z powodów problemów ze ścięgnem achilessa. Najprawdopodobniej jest to tylko przeciążenie.

Runda wiosenna dla poznaniaków będzie bardzo ważna. Kolejorz rywalizuje na trzech frontach i każdy jest dla niego bardzo istotny, bo sytuacja w ekstraklasie jest nieciekawa. - Przed fazą grupową Ligi Europejskiej też nas wszyscy stawiali w roli przegranych. Teraz jest podobnie. Niech ludzie stawiają nas gdzie chcą. Najlepiej wyjść na boisko i pokazać na co nas stać - zakończył Kiełb.

Źródło artykułu: