Gospodarze nie spodziewali się chyba tak trudnej przeprawy - wypowiedzi trenerów po meczu Lech Poznań - Polonia Bytom

Lech pokonał Polonię Bytom, ale uczynił to w tak koszmarnym stylu, że został wygwizdany przez własnych kibiców. Trener Jose Maria Bakero podkreślał jednak, iż najważniejszy jest wynik, a drużyna przechodzi teraz trudny okres.

- Na początku tego pojedynku dopisało nam szczęście, bo po błędzie rywali szybko zdobyliśmy gola. W pierwszej połowie mieliśmy pełną kontrolę nad tym co działo się na boisku. Po przerwie to się zmieniło. Bytomianie zaczęli grać odważniej, podjęli ryzyko i zmusili nas do niemałego wysiłku. Muszę przyznać, że w końcówce fortuna nam sprzyjała, lecz najważniejszy jest wynik. Zdobyliśmy trzy punkty i tylko to się liczy - powiedział Jose Maria Bakero.

Skąd jednak wziął się taki marazm w poczynaniach poznaniaków? - W środku tygodnia zaaplikowałem zawodnikom bardzo intensywne treningi i to mogło mieć wpływ na brak świeżości. Do tego dochodzi fakt, że wielu piłkarzy powróciło ze zgrupowań reprezentacji i brakowało im sił - dodał hiszpański szkoleniowiec.

Opiekun gości, Jan Urban miał dobry humor, mimo że jego ekipa opuszcza stolicę Wielkopolski z niczym. - W poprzednich spotkaniach notowaliśmy pozytywne wyniki, ale nie byliśmy zadowoleni z gry. Teraz było dokładnie odwrotnie. Udowodniliśmy, że stać nas na prezentowanie ciekawego futbolu, jednak nie potwierdziliśmy tego w rezultacie. Być może Lech nie grał tego dnia zbyt dobrze, lecz chciałbym, żeby doceniono też nasz wysiłek.

Dobra gra Polonii zaczęła się jednak dopiero w drugiej połowie. Dlaczego bytomianie nie atakowali Kolejorza przed przerwą? - W pierwszej części spotkania nie radziliśmy sobie przede wszystkim w środku pola. Peszko i Stilić podchodzili aż pod naszych stoperów, w efekcie ten drugi inicjował wiele dobrych akcji. Po zmianie stron wyeliminowaliśmy ten mankament i zaczęliśmy dominować. Myślę, że gospodarze nie spodziewali się tak trudnej przeprawy - zakończył Urban.

Komentarze (0)