Chiellini nie przedłuży kontraktu?
Wydawało się, że wszystko jest już zapięte na ostatni guzik, a tymczasem wygląda na to, że jednak nie przedłuży kontraktu z Juventusem Turyn. Giorgio Chiellini, bo o nim mowa nadal nie złożył parafki pod nową umową.
Problemem nie są pieniądze, bo Włoch miałby zarabiać w Juve 5 mln euro na sezon, a kontrakt obowiązywałby do 30 czerwca 2015 roku, problemem jest klauzula, na mocy której w przypadku poważnej kontuzji kontrakt Włocha mógłby zostać rozwiązany.
Davide Lippi zapewnia, że Chiellini, który już uścisnął sobie dłonie z Giuseppe Marottą podpisze umowę, ale transakcja zostanie tylko nieco opóźniona.
Media spekulują jednak, że stanie się inaczej i latem obrońca, którego kontrakt wygasa 30 czerwca 2011 roku zamieni Juve na Real Madryt lub Chelsea Londyn.
De Ceglie przeszedł operację
Paolo De Ceglie jest już po operacji, którą przeprowadził profesor Cerulli w szpitalu San Giuseppe w Arezzo. Zawodnik ma problemy z kolanem, ale wygląda na to, że chirurgiczny zabieg przebiegł zgodnie z planem.
Przez najbliższych siedem-dziesięć dni lewy obrońca będzie odpoczywał, po czym rozpocznie cykl fizjoterapii. Jak się okazuje piłkarz może pauzować dłużej niż pierwotnie zakładano, bo mówi się o trzech-czterech miesiącach.
Przypomnijmy, że zabieg zdążył przejść także Jorge Martinez, który wróci na plac gry za dwa-trzy miesiące. Obaj piłkarze nabawili się kontuzji w starciu z AC Milan.
Tomasso Rocchi: Brak Tottiego to wzmocnienie dla Romy
Tomasso Rocchi nie ukrywa, że nie darzy sympatią Francesco Tottiego. Napastnik Lazio przed derbami Rzymu powiedział, że jego zdaniem brak na placu gry kapitana Giallorossich będzie dla AS Romy wzmocnieniem.
-Totti powiedział, że wygramy po karnym Floccariego? Powiem, że bylibyśmy szczęśliwsi, gdybyśmy zobaczyli Tottiego na boisku. Być może jego brak jest dobrodziejstwem dla Romy, biorąc pod uwagę wyniki ostatnich derbów - powiedział.
- Często ci, którzy są lepsi i wydaje się, że powinni wygrać, mają więcej do stracenia. Musimy wymazać z pamięci wszystko, co zrobiliśmy do tej pory i mieć jak najwięcej z gry. Jestem pewien, że możemy rozegrać wielki mecz. Roma i Lazio prezentują podobny poziom, ale teraz chcemy okazać się lepsi od nich - dodał.
- Derby? Widzę stadion nawet w domu i podobnie jak kibice nie mogę się doczekać. Kto wygra? My, po bramce z rzutu karnego Floccariego... - ironizował.
Przypomnijmy, że Totti pauzuje za czerwoną kartkę, którą zobaczył w konfrontacji z US Lecce.
Filippo Inzaghi: Nie mogę się cieszyć, bo Milan nie wygrał
Filippo Inzaghi został bohaterem środowego meczu Milanu z Realem. Włoch dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i zdobył swoją 69 i 70 bramkę w europejskich pucharach. To nowy rekord.
- Cieszę się, że pobiłem ten rekord. Dedykuję to osiągnięcie mojej rodzinie i wszystkim włoskim zawodnikom, którzy zawsze są źle traktowani. Ten rekord pokazuje jednak, że jeszcze nie zginęliśmy. Wyprzedziłem Van Bastena pod względem liczby bramek strzelonych w barwach Milanu. Niestety trafienie Pedro Leona zepsuło wszystko. Nie mogę się cieszyć, bo Milan nie wygrał - powiedział Inzaghi.
- Ostatni mecz, w którym zagrałem, to było starcie z Catanią i gola strzeliłem. Entuzjazmu nigdy mi nie brakowało. Ten stadion pomoże mi w zdobyciu jeszcze wielu bramek. Staram się zawsze być gotowy. Chciałbym grać tak dużo, jak to będzie możliwe, bo chociaż pasja jest, to trudno trenować z zaangażowaniem, wiedząc, że nie ma się szans na grę. Nie proszę o to, by grać zawsze, ale chcę być ważnym ogniwem tej drużyny - dodał.