Jacek Kiełb to od czwartku nowy piłkarz Lecha Poznań. Z nowym klubem były zawodnik Korony Kielce związał się czteroletnią umową.
- Jestem zadowolony z transferu do Lecha. Już wcześniej mówiłem, że chciałbym grać w tym klubie i cieszę się, że mogłem przejść do tej drużyny. Wszystko jest już w porządku. Mogę się w poniedziałek spokojnie stawić na treningu w Poznaniu. Podpisałem z Lechem kontrakt na cztery lata - mówi ofensywnie usposobiony zawodnik w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Kiełb w Poznaniu ma występować więc do 2014 roku. - Cieszę się, że popisałem taki kontrakt. Nie ma co ukrywać, że trzeba udowodnić na boisku, że należy mi się gra w Lechu przez cztery lata - komentuje piłkarz.
Czy transfer tego piłkarza może oznaczać, że w stolicy Wielkopolski pomału żegnają się już ze Sławomirem Peszką, który na brak ofert narzekać nie może? - Tego to nawet nie wiem. Nie mam pojęcia - wyznaje nowy nabytek Kolejorza.
Sam gracz rozmawiał już ze swoim nowym trenerem, Jackiem Zielińskim. - Rozmawiałem z trenerem Zielińskim, ale to było troszeczkę wcześniej. Mówił mi że wszystko jest w porządku, ale to było jeszcze przed samym transferem - mówi Kiełb.
Celem i marzeniem każdego piłkarza jest gra w reprezentacji. Jak do tej pory Jacek Kiełb otrzymał jedno powołanie od Franciszka Smudy. - Z Lecha będę miał bliżej do reprezentacji niż z Korony Kielce. Muszę to jednak udowodnić na boisku - komentuje zawodnik.
Kiełb od razu zabiera się do pracy. - Już w poniedziałek będę na treningu Lecha - zakończył.