Dariusz Wójtowicz (trener Sandecji Nowy Sącz): Przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty, bo one dawały nam pewne trzecie miejsce na koniec sezonu. Liczyliśmy jeszcze, że Dolcan sprawi jednak niespodziankę i wygra z Górnikiem. Jeśli chodzi o sam mecz to był to dobry pojedynek. Nasze zwycięstwo jest w pełni zasłużone, bo w pierwszej połowie przeważaliśmy i stworzyliśmy sobie kilka dogodnych sytuacji. W drugiej połowie gra się trochę wyrównała, ale przypieczętowaliśmy to, na co zapracowaliśmy w pierwszej części gry.
Trzy punkty bardzo cieszą. Trzecie miejsce Sandecji w tabeli pierwszej ligi na zakończenie sezonu jest wielkim sukcesem, ale mimo to niedosyt pozostaje, bo jakaś tam szansa, być może niepowtarzalna, uciekła. Mamy przed sobą jeszcze jeden mecz, a potem musimy troszeczkę odpocząć i szykować się na drugi sezon, który dla beniaminków jest często jeszcze trudniejszym niż ten debiutancki.
Henryk Górnik (trener GKS-u Katowice): Według mnie w pierwszej połowie to my troszeczkę graliśmy w piłkę, choć zdania mamy podzielone. Sandecja "złapała" nas dopiero dziesięć minut po przerwie, przez dobrą grę środkiem i była to konsekwencja tego, że mojej drużynie trochę zabrakło sił. Stworzyliśmy sobie dwie świetne sytuacje, najpierw Plewni, potem Dudzica, którzy po prostu musieli to strzelić.
Niestety, jest tak, że piąty mecz gramy bez strzelonej bramki. Mimo to, że w tyłach prezentujemy się nieźle, nie umiemy strzelać i kiedy przeciwnik zdobywa bramkę jest praktycznie po meczu. Chcieliśmy bardzo zremisować to spotkanie, już nie będę przez szacunek dla rywala mówił, ze wygrać, ale chcieliśmy zdobyć punkt. Niestety, się nie udało i przegrywamy kolejne spotkanie.