Primera Division: Gwiazda Ronaldo znowu zabłyszczała, w czołówce status quo

Już siódmy raz w tym sezonie zdarzyło się, aby Real Madryt przegrywał i ostatecznie sięgnął po komplet punktów. Tym razem Królewscy rozbili na trudnym terenie Mallorkę i wciąż tracą oczko do lidera. Balearczyków wyprzedzili tym samym piłkarze Sevilli, którzy nie dali najmniejszych szans Racingowi Santander. Coraz bliżej spadku jest Deportivo Xerez oraz Real Valladolid, które nie dało rady finaliście Ligi Europejskiej - Atletico Madryt.

Ponownie słabo spotkanie rozpoczęli piłkarze Realu Madryt. Już po 6. minutach mogli przegrywać po trafieniu Chori Castro, ale sędzia odgwizdał wątpliwego spalonego. Kilka chwil później, już bez interwencji arbitra, Aritz Aduriz z bliska trafił główką do siatki. Kibice FC Barcelony znowu mieli nadzieję, ale skończyło się jak zwykle. Jeszcze w pierwszej połowie Cristiano Ronaldo wykorzystał świetne zagranie Sergio Ramosa i w rewelacyjny sposób przerzucił piłkę nad bramkarzem. Po bramce gospodarze nie zostali zepchnięci do defensywy i dwukrotnie stanęli tuż przed Ikerem Casillasem, ale górą był hiszpański golkiper.

Druga połowa to już popis tylko jednej drużyny. Balearczycy byli cieniem ekipy z pierwszej części gry i praktycznie nie byli pod bramką rywali. Za to goście coraz częściej stwarzali sobie dobre okazje. Na prowadzenie Blancos wyprowadził ponownie duet Ramos - Ronaldo. Gospodarze nie mieli pomysłu na grę, a bramkarz Mallorki musiał ponownie wyjmować piłkę z siatki. Najpierw dość szczęśliwie wyskoczył niepilnowany były napastnik Manchesteru United, który skompletował hat-tricka, a następnie po świetnym zagraniu Guti'ego, Gonzalo Higuain w końcu trafił do siatki. Po tym meczu Ronaldo ma już 25 bramek na koncie w tym sezonie, a jego kolega z ataku o jedną więcej.

Do końca pozostały jeszcze 2 kolejki. FC Barcelona zagra z Sevillą (wyjazd) oraz Valladolid (dom), natomiast Real zmierzy się z Athletic Bilbao (dom) i Malagą (wyjazd).

W ekipie Sevilli z powodu kontuzji zabrakło najlepszego strzelca - Luisa Fabiano, a mimo to Andaluzyjczycy zdołali na wyjeździe rozbić Racing Santander 5:1. Dwukrotnie do siatki trafiał krytykowany Alvaro Negredo, dla którego był to drugi dublet z rzędu. Były napastnik Realu Madryt ma już na koncie 11 trafień w sezonie. Dodatkowo w spotkaniu wyróżnił się Diego Capel. Skrzydłowy zdobył bramkę, zaliczył asystę, zdobył rzut karny i to po faulu na nim z boiska w 79. minucie wyleciał Morris. Ponadto Jesus Navas dołożył do swojego konta asystę i bramkę. Tym samym Sevilla awansowała na 4 miejsce, a Racing jest tuż nad strefą spadkową z jednym punktem przewagi.

Ciekawie zapowiada się walka o ostatnie miejsce premiowane awansem do eliminacji Ligi Mistrzów. Sevilla, która ma punkt przewagi nad Mallorką, zagra z Barceloną (dom) oraz Almerią (wyjazd), a Balearczycy z Deportivo La Coruna (wyjazd) i Espanyolem (dom).

Szansy na wskoczenie na 6. pozycję nie wykorzystali piłkarze Athletic Bilbao. Baskowie, podobnie jak we wtorek Villarreal i Getafe, stracili punkty i nadal są poza miejscami gwarantującymi start w Lidze Europejskiej. Gracze Joaquina Caparrosa jedynie zremisowali u siebie z Malagą, która ma taką samą liczbę punktów co Racing Santander.

Pewne pozostanie w lidze zapewniła sobie Osasuna Pampeluna, która wykorzystała fatalną dyspozycję Deportivo La Coruna. Ekipa z Galicji nie wygrała swojego 11. meczu z kolei i ma szczęście, że wcześniej zapewniła sobie odpowiednią ilość punktów na uplasowanie się w środku tabeli. Podopieczni Miguela Angela Lotiny potrafili odpowiedzieć tylko na pierwsze trafienie Osy, co było ich pierwszym golem w lidze od ponad 450. minut! Jednak jeszcze w pierwszej połowie gospodarze zapewnili sobie wygraną, a jedną z bramek zdobył Walter Pandiani, dla którego było to 11. trafienie w sezonie.

Niezwykle ważną wiktorię zaliczyła Saragossa. Ekipa z Aragonii w nudnym meczu z Espanyolem Barcelona strzeliła w końcówce bramkę z rzutu karnego za sprawą Adriana Colungi. Chwilę wcześniej z boiska został wyrzucony Nicolas Pareja. Tym samym zwycięzcy mają 5, a przegrani 6 oczek przewagi nad strefą spadkową.

W bardzo słabej sytuacji znaleźli się piłkarze Realu Valladolid. Przedostatnia ekipa w tabeli miała na początku kilka sytuacji, ale znacznie skuteczniejsi byli piłkarze Atletico Madryt. Los Rojiblancos wpakowali rywalom 3 bramki, a trafienie Jonathana Sesmy było golem jedynie na otarcie łez. Na listę strzelców wpisał się m.in. Diego Forlan, który już po raz 18. umieścił piłkę w siatce. Dla Valladolid była to pierwsza porażka od 5. kolejek, ale i tak będzie im bardzo trudno pozostać w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Atletico Madryt - Real Valladolid 3:1 (1:0)

1:0 - Juanito 43'

2:0 - Jurado 66'

3:0 - Forlan 73'

3:1 - Sesma 77'

Racing Santander - Sevilla 1:5 (0:2)

0:1 - Negredo 2'

0:2 - Kanoute (k.) 21'

0:3 - Navas 46'

0:4 - Capel 48'

1:4 - Tchite 60'

1:5 - Negredo 88'

Real Saragossa - Espanyol Barcelona 1:0 (0:0)

1:0 - Colunga (k.) 78'

Osasuna Pampeluna - Deportivo La Coruna 3:1 (3:1)

1:0 - Camunas 11'

1:1 - Riki 15'

2:1 - Pandiani 24'

3:1 - Juanfran 32'

Athletic Bilbao - Malaga 1:1 (1:1)

1:0 - Toquero 4'

1:1 - Duda 19'

Real Mallorca - Real Madryt 1:4 (1:1)

1:0 - Aduriz 16'

1:1 - Ronaldo 26'

1:2 - Ronaldo 57'

1:3 - Ronaldo 72'

1:4 - Higuain 81'

Źródło artykułu: