- To nie tak, że gramy tylko my, jest jeszcze Inter. Nie zagramy przeciwko "nikomu", to mistrzowie Włoch i to od czterech lat. Czasami grasz dobrze, innym razem źle i to nie zależy tylko od ciebie, ale i od rywala. Na pewno podróż autokarem przez 14 godzin po meczu ligowym nie była dla nas idealnym rozwiązaniem, ale nie możemy przecież powstrzymać wulkanu. Taka sytuacja przytrafiła się wielu osobom, my też zdecydowaliśmy się na taki środek transportu. Postanowiliśmy wyruszyć dwoma autokarami, żeby mieć więcej swobody, żeby było wygodniej. Ja zdecydowałem się nie jechać w jednym autokarze z piłkarzami, bo wiem, że oni nie chcą cały czas przebywać z trenerem. Całe szczęście, że Inter wyeliminował CSKA, bo wówczas musielibyśmy jechać autokarem do Moskwy - zauważył Guardiola.
Opiekun Barcelony nie kryje, że głównym celem jego zespołu będzie zdobycie bramki na terenie rywala. - W Europie to bardzo ważne. Na pewno spróbujemy coś strzelić. Pozostałe drużyny, które nadal walczą o triumf w Lidze Mistrzów, także są bardzo silne, ale los chciał, byśmy zmierzyli się z Interem - powiedział.
- Widziałem mecze Interu z Chelsea, CSKA, a także ten z Fiorentiną. Za każdym razem zagrali inaczej, potrafią zmieniać sposób gry, taktykę. Piłkarze Interu są plastyczni i robią wszystko to, czego wymaga od nich trener. Nie wiem, jak zagrają tym razem. Na pewno bardzo chciałbym to wiedzieć. My musimy być sobą - zakończył.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)