Podczas sobotniego pojedynku Ruchu Chorzów z Widzewem Łódź w zespole Niebieskich kolejny raz testowany będzie Słowak Peter Micić. Występujący ostatnio w drugoligowej Dukli Praga obrońca przez kilka dni trenował z Ruchem na obozie w Bielsku-Białej. Zawodnik zagrał w sparingu, którego nie może jednak zaliczyć do udanych. - Mogłem go obserwować w pojedynku z Ruchem Radzionków, a to mi nie wystarcza - przyznał trener Niebieskich, Waldemar Fornalik, który po sobotnim pojedynku z pierwszoligowcem podejmie decyzję o przydatności piłkarza do drużyny 14-krotnych mistrzów Polski. Dodajmy, że wyniki badań zawodnika wypadły bardzo dobrze.
Prawdopodobnie w Chorzowie wiosną nie zobaczymy defensora KSZO Ostrowiec, Łukasza Matuszczyka. - Żałuję, że nie mógł uczestniczyć w zgrupowaniu, bo teraz wiedziałbym czy jest przydatny czy nie. Po sparingu z Rozwojem Katowice wysłaliśmy zapytanie do tamtejszych działaczy, na jakich warunkach zawodnik mógłby przyjść do nas. Po odpowiedzi wnioskujemy, że w Ostrowcu chyba pomylili Matuszczyka z czołowym obrońcą silnej ligi europejskiej. Warunki zaproponowane przez KSZO były przez nas nie do przyjęcia - tłumaczył Fornalik. Nieoficjalnie mówi się, że za 29-letniego gracza, któremu za pół roku wygasa kontrakt z dotychczasowym klubem, KSZO zażądało 200 tysięcy złotych.
Wiele wskazuje na to, że w najbliższych dniach piłkarzem Ruchu zostanie za to Damian Świerblewski. Chorzowianie podpisali z zawodnikiem kontrakt, który ma zacząć obowiązywać od 1 lipca. Jednak Niebiescy są na dobrej drodze do porozumienia się z Podbeskidziem Bielsko-Biała, gdzie prawdopodobnie przejdzie nie mieszczący się w składzie chorzowian Daniel Feruga.
Kolejnym piłkarzem, który w najbliższych dniach powinien podpisać kontrakt z czwartym zespołem ekstraklasy jest, ostatnio występujący w Widzewie Łódź, Arkadiusz Piech. - Widziałem tego zawodnika dużo wcześniej i przyznam, że ma spore możliwości - podsumowuje Waldemar Fornalik.