Dramat na autostradzie. Reprezentant kraju ofiarą kradzieży

Getty Images / Martin Fonseca/Eurasia Sport Images / Na zdjęciu: Nicolas Fonseca
Getty Images / Martin Fonseca/Eurasia Sport Images / Na zdjęciu: Nicolas Fonseca

Niebezpieczny incydent w Meksyku. Urugwajczyk Nicolas Fonseca został okradziony na autostradzie, ale na szczęście nic poważnego mu się nie stało. Pomocnik Club Leon już wrócił do treningów i nie zamierza opuścić nadchodzącego meczu.

Nicolas Fonseca, urugwajski pomocnik Club Leon, padł ofiarą kradzieży samochodu w drodze na trening. Incydent miał miejsce na autostradzie w pobliżu Lagos de Moreno, ale zawodnik nie odniósł żadnych obrażeń i zgodnie z zapowiedziami klubu wystąpi w najbliższym meczu.

Jak informuje Reuters, do zdarzenia doszło w czwartek rano w stanie Jalisco, na północy Meksyku. Napastnicy przejęli pojazd piłkarza, lecz on sam nie doznał żadnych obrażeń. Klub Leon potwierdził w oświadczeniu, że Fonseca kontynuuje treningi i jest gotowy na sobotni mecz przeciwko Xolos de Tijuana.

ZOBACZ WIDEO: Problemy wielkich klubów w nowym formacie Ligi Mistrzów. "Wnioski zostaną wyciągnięte"

Sam zawodnik również zabrał głos w mediach społecznościowych, uspokajając kibiców: "Czuję się dobrze, dziękuję wszystkim za wiadomości pełne wsparcia i troski" - napisał Fonseca, podkreślając, że cała sytuacja nie wpłynęła na jego dyspozycję.

Mimo nieprzyjemnego incydentu Fonseca nie zamierza opuszczać spotkania z Xolos. Club Leon liczy na jego obecność w meczu, który ma kluczowe znaczenie w kontekście dalszej walki o czołowe lokaty w lidze meksykańskiej.

Według lokalnych mediów, władze prowadzą śledztwo w sprawie kradzieży, jednak na ten moment nie podano żadnych dodatkowych informacji dotyczących sprawców ani odnalezienia pojazdu.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści