Podczas poniedziałkowego meczu FC Barcelony z Rayo Vallecano doszło do nietypowej sytuacji związanej z rzutem karnym. Sędzia Melero López po konsultacji z VAR przyznał Katalończykom "jedenastkę" po tym, jak Pathe Ciss dopuścił się faulu na Inigo Martineza.
Zainteresowanie wzbudziła jednak reakcja trenera Hansia Flicka. Jak relacjonował kataloński "Sport", szkoleniowiec, zamiast obserwować strzał Roberta Lewandowskiego, odwrócił wzrok, co zostało zauważone przez kibiców.
Lewandowski, który w tym sezonie czterokrotnie wykonywał rzuty karne dla Barcelony, ponownie nie zawiódł. Flick mógł głęboko odetchnąć z ulgą w momencie, w którym 36-latek wpisał się na listę strzelców.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny
Wcześniej Lewandowski strzelał z rzutów karnych przeciwko Valencii, Villarrealowi i Sevilli. Jedynie Raphinha, w meczu z Mallorcą, również miał okazję wykonać "jedenastkę".
W obecnym sezonie Barcelona otrzymała pięć rzutów karnych w lidze, z czego wszystkie zostały zamienione na bramki przez jej napastników. Reakcja Flicka, choć nietypowa, nie wpłynęła na skuteczność Lewandowskiego, który pewnie wykonał swoje zadanie.
Bądź na bieżąco, oglądaj mecze FC Barcelony w Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)