Tytuł, którego nie chce nikt. Czołówka tabeli to złudzenie

PAP / Darek Delmanowicz / WP SportoweFakty / Michał Jankowski / Na zdjęciu: piłkarze Jagiellonii i Lecha
PAP / Darek Delmanowicz / WP SportoweFakty / Michał Jankowski / Na zdjęciu: piłkarze Jagiellonii i Lecha

PKO Ekstraklasa jest jak pudełko czekoladek Forresta Gumpa. Nigdy nie wiesz, na co trafisz. W 20. kolejce wszyscy pretendenci do mistrzostwa zaliczyli kompromitujące wpadki. Niestety, walka o tytuł zaczyna łudząco przypominać wyścig żółwi.

Sformułowanie "kolejka cudów" w polskiej lidze niesie za sobą raczej negatywne skojarzenia, natomiast trudno w inny sposób zobrazować to, co wydarzyło się 20. serii gier. Na początek Jagiellonia Białystok udała się na wyjazd do Mielca, gdzie szybko objęła prowadzenie w meczu ze Stalą. Gospodarze jeszcze przed zmianą stron odwrócili losy spotkania i ustalili rezultat na 2:1. Aktualni mistrzowie Polski musieli przełknąć gorzką pigułkę.

Dnia następnego kolejny pretendent, Raków Częstochowa, podejmował beniaminka. Przebieg meczu pokazał, że forma "Medalików" jest jeszcze daleka od ideału. Zamiast wykorzystać potknięcie Jagiellonii, ekipa Marka Papszuna poniosła bolesną porażkę 1:2. Wynik mógł być nawet wyższy, ale GKS Katowice nie wykorzystał rzutu karnego.

Przed spotkaniem z Piastem Gliwice podopieczni Goncalo Feio dowiedzieli się, że nadarzyła się okazja, by zniwelować straty do Rakowa. Legia Warszawa miała kilka okazji, lecz nie potrafiła wykorzystać żadnej z nich. Mowa o Legii, która swego czasu miała przecież zdominować ligę na wiele lat. Po porażce 0:1 warszawscy kibice zagrozili bojkotem. "Mamy dość" - to hasło mogłoby znaleźć zastosowanie na trybunach wszystkich klubów z czołówki.

ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego

Piąta w tabeli Cracovia mierzyła się z niżej notowanym Widzewem Łódź. Benjamin Kallman odpowiedział na kuriozalnego gola samobójczego Davida Kristjana Olafssona, jednak to nie wystarczyło. "Pasy" mogły wyprzedzić Legię, tymczasem tylko zremisowały 1:1.

Na deser blamaż lidera i w teorii głównego faworyta do zdobycia tytułu. Nie da się ukryć, że czerwona kartka Alexa Douglasa mocno pokrzyżowała szyki Lechowi Poznań w rywalizacji z Lechią Gdańsk. W 44. minucie Tomas Bobcek strzelił kontrowersyjnego gola i zapewnił zwycięstwo 1:0 drużynie rozpaczliwie walczącej o utrzymanie. Ciężko oprzeć się wrażeniu, że Lechii bardziej zależy na utrzymaniu niż "Kolejorzowi" na zdobyciu tytułu.

Rozstrzygnięcia w 20. kolejce to dobitny dowód na potwierdzenie tezy, że w tej lidze po prostu już nie ma murowanych faworytów. Jak to w futbolu bywa, dosłownie każdy może wygrać z każdym.

Drużyny z dolnej połowy tabeli wcale nie odstają poziomem od tych z czołówki. To znak rozpoznawczy PKO Ekstraklasy. W poprzednim sezonie było podobnie i w efekcie Jagiellonia była najsłabszym mistrzem w Europie (więcej TUTAJ).

Sporadycznie zdarzają się sezony, w których lider idzie po mistrzostwo Polski jak po swoje. Przeważnie rywalizacja w najwyższej klasie rozgrywkowej przypomina bardziej wyścig żółwi, jakiego jesteśmy świadkami na starcie rundy wiosennej.

A więc komora maszyny losującej jest pusta, następuje zwolnienie blokady i czekamy na to, co przyniesie kolejna seria gier w lidze zwanej polską elitą.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Raków Częstochowa 25 15 7 3 37:16 52
2 Jagiellonia Białystok 25 15 6 4 47:30 51
3 Lech Poznań 25 16 2 7 47:21 50
4 Pogoń Szczecin 25 13 4 8 41:28 43
5 Legia Warszawa 25 11 7 7 48:35 40
6 Górnik Zabrze 25 12 4 9 36:29 40
7 Cracovia 25 10 8 7 44:39 38
8 Motor Lublin 25 10 6 9 35:44 36
9 GKS Katowice 25 9 6 10 33:31 33
10 Piast Gliwice 25 8 9 8 26:26 33
11 Korona Kielce 25 8 9 8 24:31 33
12 Radomiak Radom 25 9 4 12 34:39 31
13 Widzew Łódź 25 8 6 11 28:39 30
14 Puszcza Niepołomice 25 6 7 12 24:35 25
15 Stal Mielec 25 6 5 14 26:38 23
16 KGHM Zagłębie Lubin 25 6 5 14 21:38 23
17 Lechia Gdańsk 25 5 6 14 26:44 21
18 Śląsk Wrocław 25 3 9 13 25:39 18
Komentarze (3)
avatar
Ires
10.02.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Każdy może wygrać z każdym,sęk w tym że dziwne wyniki padają przy rozstawieniu czołówki tabeli z dołem tabeli ;D w tym sezonie dwie kolejki takie były a więc 8 meczów z meczami cudów. Przypadek Czytaj całość
avatar
Jagafan !
10.02.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Najważniejsze że zległa chce mistrza - tylko nie ma czym :) 
avatar
Włodzimierz Cupryjak
10.02.2025
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Co było kontrowersyjnego przy bramce dla Lechii ?
Jak widać w naszej e-klapie decydującym elementem do odniesienia dobrego wyniku jest determinacja. 
Zgłoś nielegalne treści