Rewolucja w pojedynku Juventusu. Szymon Żurkowski nie przyniósł szczęścia

PAP/EPA / Alessandro Di Marco / Mecz Serie A: Juventus FC - Empoli FC
PAP/EPA / Alessandro Di Marco / Mecz Serie A: Juventus FC - Empoli FC

Juventus zdemolował 4:1 Empoli w Serie A. Trudno uwierzyć, że po godzinie meczu na prowadzeniu była jeszcze drużyna z Toskanii. Wszystkie gole dla Bianconerich padły już po wejściu na boisko Szymona Żurkowskiego.

Juventus FC miał problemy we wcześniejszych meczach. Porażka z SSC Napoli sprawiła, że Bianconeri stracili status niepokonanych jako ostatni w Serie A. Później przegrali również z Benficą w Lidze Mistrzów, co jeszcze pogorszyło sytuację w fazie ligowej. W niedzielę Stara Dama miała dobrą okazję do odbudowania morale - grała z Empoli FC, które nie potrafi pokonać nikogo od ośmiu kolejek.

W 4. minucie Empoli dało znać, że nie zamierza ułatwiać zadania Juventusowi. Do bramki strzelił były obrońca Bianconerich, Mattia De Sciglio. Zmieścił piłkę między nogami Michele Di Gregorio strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Liama Hendersona. Defensywa Juventusu przysnęła i zrobiło się 1:0 dla gości.

W 15. minucie raz jeszcze zrobiło się nerwowo. Sędzia Luca Zufferli przyznał Empoli rzut karny za faul Michele Di Gregirio na Youssefie Malehu. Decyzja została anulowana po VAR-ze z powodu wcześniejszego zagrania ręką Faustina Anjorina, więc obecni na boisku i na trybunach turyńczycy odetchnęli.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

Juventus nie doprowadził do remisu w pierwszej połowie, a i nie miał na to wielu szans. W 38. minucie taką stworzył sobie Teun Koopmeiners, który wywalczył i wykonał rzut wolny. Uderzenie pomocnika trafiło w mur.

Od 49. minuty na boisku był Szymon Żurkowski, który zastąpił Faustina Anjorina w Empoli. Niedługo później Polak miał szansę na podwyższenie prowadzenia gości. Po podaniu w okolicę narożnika pola karnego, poradził sobie z Federico Gattim i ułożył piłkę na prawej stopie. Uderzenie Szymona Żurkowskiego okazało się niecelne.

Juventus przyspieszył w odpowiedzi na liczne szanse Empoli, a w 61. minucie doprowadził do remisu 1:1 strzałem Randala Kolo Muaniego. Nowy napastnik Bianconerich dostał podanie w pole karne i poradził sobie jak z dzieckiem z Sabą Gogliczidze. Pozostało mu pokonać Devisa Vasqueza strzałem z ostrego kąta w sytuacji sam na sam.

Randal Kolo Muani nie zadowolił się jednym golem i w 64. minucie odwrócił wynik strzałem na 2:1. Napastnik przyczaił się między obrońcami Empoli i przytomnie skierował piłkę do siatki po płaskim wstrzeleniu Timothy'ego Weaha. Zaskoczył tym Devisa Vasqueza i w ciągu kilku minut doszło do rewolucji w meczu.

W końcówce już nic nie wychodziło gościom. W 84. minucie jeden z nich Youssef Maleh zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę za faul na Nicolasie Gonzalezie. W rywalizacji jedenastu na dziesięciu padły bramki do wyniku 4:1. Za wszystkie odpowiadali zmiennicy w talii Thiago Motty.

Arkadiusz Milik nie gra w Juventusie z powodu kontuzji.

Juventus FC - Empoli FC 4:1 (0:1)
0:1 - Mattia De Sciglio 4'
1:1 - Randal Kolo Muani 61'
2:1 - Randal Kolo Muani 64'
3:1 - Dusan Vlahović 90'
4:1 - Francisco Conceicao 90'

Składy:

Juventus: Michele Di Gregorio - Timothy Weah, Federico Gatti, Renato Veiga, Manuel Locatelli - Weston McKennie (85' Khephren Thuram), Nicolo Savona - Kenan Yildiz (65' Dusan Vlahović), Teun Koopmeiners, Nicolas Gonzalez (85' Francisco Conceicao) - Randal Kolo Muani

Empoli: Devis Vasquez - Luca Marianucci (90' Lorenzo Tosto), Ardian Ismajli (59' Saba Gogliczidze), Mattia De Sciglio - Emmanuel Gyasi, Liam Henderson (90' Jacopo Bacci), Faustino Anjorin (49' Szymon Żurkowski), Liberato Cacace - Sebastiano Esposito (90' Ismael Konate), Youssef Maleh - Lorenzo Colombo

Żółte kartki: Gyasi, Maleh (Empoli)

Czerwona kartka: Youssef Maleh (Empoli) /84' - za drugą żółtą/

Sędzia: Luca Zufferli

Tabela Serie A:

Standings provided by Sofascore
Komentarze (0)