Podczas konferencji prasowej przed niedzielnym meczem z Deportivo Alaves Hansi Flick jasno odpowiedział na pytanie dotyczące tego, kto będzie podstawowym bramkarzem.
- W tej chwili jest tak, że "Tek" to numer jeden - odparł wprost niemiecki szkoleniowiec FC Barcelony.
Szczęsny do Barcy trafił w październiku zeszłego roku, kiedy to kontuzji doznał Marc-Andre ter Stegen. Kilka tygodni wcześniej poinformował o zakończeniu kariery. Jednak oferta z Barcelony skłoniła go do zmiany planów. W nowym klubie Polak zadebiutował w styczniu. Grał w Pucharze Króla i Superpucharze Hiszpanii. W finale z Realem Madryt (5:2) dostał czerwoną kartkę, ale nie stracił miejsca w składzie.
ZOBACZ WIDEO: Przeniósł się do nowego klubu. Na miejscu czekała na niego legenda
Potem trener Hansi Flick dał mu szansę gry w Lidze Mistrzów i La Lidze. I to pomimo tego, że polski bramkarz popełniał błędy - głównie w spotkaniu LM w Lizbonie z Benficą. Cieszy się jednak dużym zaufaniem szkoleniowca.
Flick zaznaczył, że drużyna musi wygrać kilka meczów z rzędu, aby wywrzeć presję na Realu Madryt. - Siedem punktów nie jest łatwe do odrobienia, ale będziemy walczyć - powiedział Flick. Podkreślił również znaczenie stabilizacji w obronie i presji w ataku.
Trener wyraził zadowolenie z obecnego składu, podkreślając, że każdy zawodnik jest skoncentrowany i gotowy do gry. - Nie chcę mówić o innych, jestem zadowolony z mojego zespołu - dodał Flick.
Szkoleniowiec cieszy się z bezpośredniego awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów (Barca była druga w fazie ligowej), ale zauważa, że kalendarz nie jest łatwy. Mimo to, planuje dać zawodnikom dwa dni odpoczynku przed kolejnymi meczami.
Trener podkreślił, że przygotowania do meczu z Alaves nie różnią się od standardowych, ale drużyna musi być gotowa na różne scenariusze. - Nie patrzę na statystyki, skupiam się na jutrzejszym meczu - podsumował Flick.
Mecz Barcy z Deportivo Alaves rozegrany zostanie w niedzielę 2 lutego o godzinie 14:00.