Inaki Pena znalazł się w trudnej sytuacji. Choć po kontuzji Marc-Andre ter Stegena był w FC Barcelonie wyborem numer jeden, w ostatnim czasie poszedł w odstawkę. Hansi Flick wyraźnie stawia na Wojciecha Szczęsnego.
Mimo że - jak podał kataloński dziennik "Sport" - golkiper poczuł się "emocjonalnie dotknięty" taką decyzją, zawodnik nie zamierza się poddawać i ciężko pracuje na swoją szansę.
Trener FC Barcelony nie podał szczegółowych powodów swojej decyzji, podkreślając jedynie, że "to część futbolu". Zaznaczył także, że drużyna nie przegrała jeszcze meczu ze Szczęsnym w bramce, co może sugerować, że wybór Polaka wynika ze względów sportowych.
ZOBACZ WIDEO: To rzadki widok. Gwiazda futbolu była przerażona
Mimo rozczarowania Pena nie planuje konfrontacji z trenerem ani nie zamierza domagać się wyjaśnień. Jego profesjonalne podejście dostrzegają także koledzy z zespołu. Ronald Araujo pochwalił postawę bramkarza na treningach.
- Znam Inakiego od czasów Barcy B. Jest świetnym profesjonalistą, wciąż ciężko pracuje. Ostateczne decyzje należą do trenera, a rywalizacja jest zawsze obecna. Ale widzę, że na treningach radzi sobie dobrze - jest zmotywowany i gotowy - zaznaczył Ronald Araujo, cytowany przez Barca Universal na platformie X.
Hiszpański golkiper ma ważny kontrakt z Barceloną do czerwca 2026 roku i wierzy, że jego cierpliwość oraz determinacja pozwolą mu odzyskać miejsce w składzie. Na razie jednak musi pogodzić się z rolą rezerwowego i czekać na swoją szansę.