Rywalizacja o miano podstawowego bramkarza FC Barcelony między Wojciechem Szczęsnym, a Inakim Peną jest bardzo zacięta. W ostatnim czasie wydaje się jednak, że Polak zyskał nad konkurentem przewagę.
Nasz rodak bronił w obu meczach Superpucharu Hiszpanii, a także w starciu Ligi Mistrzów w Benfiką (5:4). Choć w spotkaniu z portugalskimi zespołem popełnił poważne błędy, to nie stracił miejsca w bramce.
Hansi Flick przed pierwszym gwizdkiem sędziego ujawnił dlaczego podjął taką decyzję. - Jednym z powodów jest to, że z nim w bramce jeszcze nie przegraliśmy - powiedział trener w rozmowie z dziennikarzem.
ZOBACZ WIDEO: Jak to wpadło? Co za pech bramkarza!
Szczęsny dołączył do Barcelony po poważnej kontuzji Marca-Andre ter Stegena. Były reprezentant Polski bardzo długo musiał czekać na swoją szansę i obserwować z ławki rezerwowych poczynania Peni.
W wyjściowym składzie na potyczkę z Valencią zabrakło z kolei Roberta Lewandowskiego. Miejsce lidera klasyfikacji strzelców La Ligi zajął Ferran Torres.
ZOBACZ WIDEO: Chciał zostać pisarzem, ale szybko mu przeszło. "Zostanę przy czytaniu"
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)