Maciej Żurawski przegrał sprawę z PZPN. Gdyby wygrał, mógłby domagać się wysokiego odszkodowania od Telekomunikacji Polskiej S. A. Ta z kolei o zwrot pieniędzy mogłaby się zwrócić do Polskiego Związku Piłki Nożnej. W ten sposób PZPN ocalił miliony złotych. Dodatkowo trudno wyobrazić sobie sytuację, w której sponsor po niekorzystnym werdykcie, chciałby podpisać kolejną umowę.
Prawnicy Żurawskiego dowodzili, że piłkarz nigdy nie wyraził zgody na wykorzystywanie jego wizerunku dla celów reklamowych. Jednak najpierw Sąd Apelacyjny, a w środę Sąd Najwyższy uznały, że poprzez sam fakt wyrażenia zgody na grę w reprezentacji, zawodnicy wyrazili zgodę na wykorzystywanie ich wizerunku dla celów marketingowych.
W świetle tego werdyktu, w przegranej sytuacji jest także Kamil Kosowski, który również złożył pozew w tej sprawie. Sam werdykt z kolei ma ogromne znaczenie nie tylko dla PZPN, a również całego polskiego sportu.