Ultrasi wywiesili baner skierowany do gwiazdy Juventusu. Jego treść zaskakuje

Getty Images / Na zdjęciu: Dusan Vlahović, w ramce transparent ultrasów Juventusu
Getty Images / Na zdjęciu: Dusan Vlahović, w ramce transparent ultrasów Juventusu

W ostatnim czasie Dusan Vlahović popadł w konflikt z ultrasami Juventusu FC. Ten był jednak krótki, bo Serb najpierw załagodził sytuację za sprawą wpisu na Instagramie, a teraz otrzymał wsparcie za sprawą specjalnego transparentu.

Podczas meczu Pucharu Włoch między Juventusem FC a Cagliari Calcio, ultrasi pierwszego z wymienionych klubów wyrazili wsparcie dla Dusana Vlahovicia. Wszystko za sprawą specjalnego transparentu, który wywieszono na zewnątrz stadionu.

"Pojedynczy gest nie wymaże przeszłości, zawsze byłeś przez nas szanowany. Juventus, DV9 i ultras zjednoczeni do końca" - brzmiał napis na wspomnianym transparencie.

Vlahović, po strzeleniu gola z rzutu karnego w meczu z Venezią, wdał się w konflikt, który nie przeszedł bez echa. Serbski napastnik wyjaśnił później swoje zachowanie. W odpowiedzi na krytykę ultrasi postanowili wyrazić swoje wsparcie, mimo wcześniejszych nieprzychylnych okrzyków pod jego adresem.

W niedzielę Vlahović próbował załagodzić sytuację poprzez wpis na Instagramie. "Rozumiem żal z powodu ostatnich wyników i macie pełne prawo go wyrazić. Zawsze szanowałem was, dając z siebie wszystko za koszulkę i dziękuję za wsparcie, które dajecie nam każdego dnia. Teraz ważne jest, aby nadal wspierać zespół i zacząć od nowa wszyscy razem" - napisał serbski snajper.

Ultrasi Juventusu w swoim oświadczeniu podkreślili, że chcieliby wywiesić transparent wewnątrz stadionu, ale przepisy na to nie pozwalają. "Chcielibyśmy wywiesić go wewnątrz, aby nadać mu jeszcze więcej bliskości i ciepła, ale niestety nie możemy tego zrobić ze względu na przepisy obowiązujące na stadionie, które zabraniają wprowadzania jakichkolwiek banerów, więc ograniczymy się do zrobienia tego na zewnątrz" - napisali w oświadczeniu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ posłał "bombę"! Bramkarz był bez szans

Źródło artykułu: WP SportoweFakty