Tony Mowbray, który w maju zrezygnował z funkcji menedżera Birmingham City, zastanawia się nad powrotem do futbolu po tym, jak przeszedł ciężką walkę z rakiem jelita grubego. W wywiadzie dla "BBC Sport Tees" przyznał: - Kocham piłkę nożną, chcę wrócić do gry. Dziś nie jestem jeszcze gotowy, nie mam energii potrzebnej do bycia menedżerem. Ale będę, jestem tego pewien.
Mowbray, znany z prowadzenia takich klubów jak Hibernian, West Brom, Celtic, Middlesbrough, Coventry, Blackburn i Sunderland, w lutym wycofał się z futbolu po niespodziewanej diagnozie, która, jak sam mówi, całkowicie zmieniła jego życie. Opowiadając o swoim stanie zdrowia, podkreślił: - To był najtrudniejszy rok mojego życia. Nagle zdiagnozowano u mnie raka jelita grubego i mój świat się zawalił.
Trener wspominał trudne chwile spędzone z rodziną: - Kiedy masz taką chorobę jak moja, wszystko kręci się wokół rodziny. Pamiętam, jak leżałem w szpitalnym łóżku, a moje dzieci miały łzy w oczach, niepewne, czy sobie poradzę. Byłem bardzo, bardzo chory. Czasami czułem się świetnie, a innym razem traciłem przytomność i budziłem się na podłodze w kuchni.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Kompromitacja bramkarza. Kuriozalny gol w Meksyku
Mowbray wyraził wdzięczność za wsparcie, jakie otrzymał od ludzi z rodzinnego Teesside i piłkarskiej społeczności. Zaapelował również do innych, by nie bali się badać niepokojących objawów.
- Mój przekaz jest jasny: jeśli coś jest nie tak, nie wahaj się pójść do lekarza. Warto, bo to nie dotyczy tylko ciebie. Pomyśl o swojej rodzinie. Jeśli masz dzieci, chcą widzieć swojego ojca, aż będzie starym człowiekiem - kontynuował.
Przed planowanym powrotem do futbolu Mowbray zamierza odpocząć: - Zabiorę moją wspaniałą żonę na wakacje w ciągu najbliższych tygodni, a w nowym roku zobaczę, jakie pojawią się możliwości i mam nadzieję, że moje ciało powie mi, że jestem gotowy.