"Jak Petrocub". Tak widzą losowanie Jagiellonii poza Polską

Materiały prasowe / UEFA / Na zdjęciu: wylosowana Jagiellonia Białystok
Materiały prasowe / UEFA / Na zdjęciu: wylosowana Jagiellonia Białystok

WP SportoweFakty sprawdziły jak wyniki losowania Ligi Konferencji Europy ocenia się w Danii, Norwegii, Czechach, Słowenii i Mołdawii. To z tych krajów pochodzą przeciwnicy Jagiellonii Białystok.

Jagiellonia Białystok poznała rywali w fazie ligowej Ligi Konferencji Europy. W myśl nowych zasad rozgrywania faz głównych europejskich pucharów zagra ona u siebie z Molde FK, Olimpiją Ljubljana i Petrocub Hincesti oraz na wyjeździe z FC Kopenhagą, FK Mladą Boleslav i NK Celje. Terminarz nie jest jeszcze znany.

Awans do kolejnej rundy uzyskają 24 z 36 drużyn, a wstępne wyliczenia wskazują na potrzebę zdobycia 6-7 punktów aby znaleźć się w tym gronie. Losowanie dla podlaskiego klubu ocenia się więc korzystnie w Polsce. A jak jest w innych krajach?

W Skandynawii czekają na zwycięstwa

- Szczerze przyznam, że w Danii nikt nic nie wie na temat Jagiellonii i z pewnością nikt ich nie docenia przed meczem. Biorąc pod uwagę siłę obu drużyn to Kopenghaga będzie tu zdecydowanym faworytem i każdy inny wynik niż zwycięstwo będzie dużym rozczarowaniem - mówi nam dziennikarz Johnny Wojciech Kokborg z BT.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Piękny gol piłkarki FC Barcelony. Co za uderzenie!

Nieco inaczej sytuacja przedstawia się w Norwegii, ponieważ tam mieli okazję zobaczyć Jagiellonię podczas dwumeczu w eliminacjach Ligi Mistrzów z FK Bodo/Glimt (0:1 i 1:4). - Nie zrobili wrażenia krótko mówiąc, a szczególnie zaskoczyli słabą dyspozycją na własnym stadionie - nie kryje w rozmowie z nami dziennikarz Vegard Aulstad z VG.

- Molde nie jest tak dobre, ma trochę kłopotów i nie zachwyca w ofensywie. Trzeba mieć jednak na uwadze, że to zespół wyjazdowy w Europie i są silni w kontrataku. Aktualni mistrzowie Polski będą musieli się znacznie lepiej przygotować niż na poprzedniego rywala, a wówczas ich przeciwnicy będą tylko nieznacznym faworytem: 45 do 55 proc. tak oceniłbym szanse - dodaje Norweg.

Pół na pół z obu stron

O ile kibice Jagiellonii zdają sobie sprawę z teoretycznie większej siły Kopenhagi i Molde, o tyle liczą na dobre wyniki z pozostałymi rywalami. Jak się jednak okazuje podobnie jest też po drugiej stronie. - Fani Mlady Boleslav odebrali losowanie jako dające nadzieję, a polski zespół porównują siłą do FC Lugano. Ze względów proceduralnych UEFA mecz odbędzie się w Hradcu Kralove i to może mieć znaczenie, choć oczekuje się wygranej - mówi nam dziennikarz Lubos Kurzweil z gazety Melnicky Denik.

- W Słowenii nie znamy Jagi tak jak choćby Legii Warszawa, ale kojarzymy ją z uwagi na wielu tutejszych piłkarzy jacy tam grali. Szanse Olimpiji i Celje na zwycięstwo wydają się na tę chwilę typowym 50 na 50. W pierwszym klubie są jednak duże nadzieje na awans z uwagi na świetny okres tej drużyny, w drugim nieco gorsze przez chaos jaki tam panuje w ostatnich tygodniach - streszcza dla nas dziennikarz Dejan Mitrović z gazety EkipaSN.

Nieco mniejsze oczekiwania są w Mołdawii. - W sumie Jagiellonia jest tu uważana za coś takiego jak Petrocub w Polsce. Oczywiście to ona będzie zdecydowanym faworytem w tym meczu, ale w futbolu zawsze jest miejsce na niespodzianki. Mamy nadzieję, że klub zrobi powtórkę z reprezentacji, która przecież potrafiła pokonać Roberta Lewandowskiego i spółkę - zauważa w wypowiedzi dla nas Victor Daghi, który przez kilkanaście lat pracował jako rzecznik prasowy tamtejszej drużyny narodowej.

Pierwsze mecze LKE zaplanowane są na czwartek 3 października. Dokładny terminarz zostanie podany w najbliższych dniach.

Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty