Trzy gole w hicie I ligi. Arka Gdynia lepsza od ŁKS-u

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / ŁKS Łódź / Na zdjęciu: Arka Gdynia pokonała ŁKS Łódź
Twitter / ŁKS Łódź / Na zdjęciu: Arka Gdynia pokonała ŁKS Łódź
zdjęcie autora artykułu

W hitowym meczu 2. kolejki Betclic I ligi Arka Gdynia wygrała na własnym stadionie z ŁKS-em Łódź 2:1. Spotkanie nie stało na jakimś wybitnym poziomie, szczególnie biorąc pod uwagę aspiracje obu drużyn. Decydujący gol padł w 88. minucie.

W tym artykule dowiesz się o:

z Gdyni Tomasz Galiński, WP SportoweFakty

Jedni i drudzy mają jasno określony cel - powrót do Ekstraklasy. O ile jednak Arka właśnie rozpoczęła piąty sezon na zapleczu, o tyle ŁKS dopiero co spadł. Poniedziałkowy mecz w Gdyni uchodził - co by nie było - za hit kolejki. I trudno powiedzieć, by spełnił oczekiwania, choć gospodarze nie będą kręcić nosem, bo ostatecznie wyrwali komplet punktów.

Paradoksalnie najciekawsze wydarzyło się w doliczonym czasie do pierwszej połowy. ŁKS wyrównał po strzale głową Adriena Louveau, a po chwili dwie dogodne sytuacje miała Arka. Najpierw jednak strzał Dawida Gojnego zablokował Mateusz Kupczak, a chwilę później świetną interwencją popisał się Łukasz Bomba, broniąc techniczne uderzenie Michała Boreckiego. Tylko tyle i aż tyle.

Całe szczęście, że sędzia doliczył aż 4 minuty, bo coś zaczęło się dziać. Wcześniej wiało raczej nudą. Gospodarze szybko wyszli na prowadzenie po stałym fragmencie gry i skutecznej główce Michała Marcjanika, ale następnie na boisku praktycznie nic się nie działo.

Dopiero w samej końcówce zagapiła się defensywa ŁKS-u i pozostawiła bardzo dużo miejsca w polu karnym, z czego skrzętnie skorzystał Kacper Skóra i sprytnym technicznym strzałem po ziemi dał Arce upragnione zwycięstwo. Tym samym Arka zrehabilitowała się za przegraną w Rzeszowie tydzień wcześniej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to zrobili! Zobacz, jak zabawiły się gwiazdy futbolu i koszykówki

Druga połowa generalnie była dość rwana. Świetną okazję miał w 70. minucie Tornike Gaprindaszwili. Był o krok od zdobycia spektakularnej bramki nożycami, ale piłka przeleciała minimalnie obok słupka. Marc Navarro sprawdził czujność Bomby strzałem z rzutu wolnego, a przy paru kontratakach brakowało dokładnego podania.

ŁKS miał natomiast problemy, by w ogóle coś wykreować. Okazji do kontry kilka było, natomiast zawodziło tzw. ostatnie podanie. Bo na dobrą sprawę stojący w bramce Arki Paweł Lenarcik nie został zmuszony do jakiegoś niewiarygodnego wysiłku.

Pod koniec gdynianie mieli optyczną przewagę. ŁKS z jakiegoś powodu nie był w stanie za bardzo nic zdziałać w ofensywie i finalnie wraca do domu z pustymi rękami. Tak naprawdę bliżej było trzeciego gola dla gospodarzy, gdy w doliczonym czasie do kontry ruszył Joao Oliveira, ale w fantastycznym stylu powstrzymał go bramkarz łódzkiej drużyny.

Arka Gdynia - ŁKS Łódź 2:1 (1:1) 1:0 Michał Marcjanik 7' 1:1 Adrien Louveau 45+2' 2:1 Kacper Skóra 88'

Składy:

Arka: Paweł Lenarcik - Marc Navarro, Kamil Górecki (82' Przemysław Stolc), Michał Marcjanik, Dawid Gojny - Tornike Gaprindaszwili, Michał Rzuchowski, Michał Borecki (70' Wojciech Zieliński), Hide Vitalucci (66' Kacper Skóra), Joao Oliveira - Szymon Sobczak (66' Karol Czubak).

ŁKS: Łukasz Bomba - Kamil Dankowski, Levent Guelen, Adrien Louveau (89' Ivan Mihajlević), Antonio Majcenić - Jędrzej Zając (66' Maksymilian Sitek), Mateusz Kupczak, Pirulo (80' Michał Mokrzycki), Mateusz Wysokiński, Antoni Młynarczyk (80' Aleksander Pawlak) - Husein Balić (66' Andreu Arasa).

Żółte kartki: Guelen, Louveau (ŁKS).

Sędzia: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn).

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
2
2
0
0
7:0
6
2
2
2
0
0
3:1
6
3
2
1
1
0
6:4
4
4
2
1
1
0
2:0
4
5
2
1
1
0
3:2
4
6
2
1
1
0
1:0
4
7
2
1
0
1
4:3
3
8
2
1
0
1
2:2
3
9
2
1
0
1
2:2
3
10
2
1
0
1
2:5
3
11
2
0
2
0
2:2
2
12
2
0
2
0
1:1
2
13
1
0
1
0
0:0
1
14
2
0
1
1
0:1
1
15
1
0
0
1
1:2
0
16
2
0
0
2
2:5
0
17
2
0
0
2
2:6
0
18
2
0
0
2
1:5
0
Źródło artykułu: WP SportoweFakty