Sensacja na sensacji. Podał swój skład Polaków na mecz z Francją

Zdjęcie okładkowe artykułu: YouTube / Meczyki / Na zdjęciu: Bożydar Iwanow
YouTube / Meczyki / Na zdjęciu: Bożydar Iwanow
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski meczem z Francją zakończy udział w Euro 2024. Komentator Polsatu Bożydar Iwanow zaproponował skład na to spotkanie. Mocno zaskoczył.

Reprezentacja Polski jako pierwsza z grona 24 drużyn pożegnała się z mistrzostwami Europy w Niemczech. Biało-Czerwoni najpierw przegrali z Holandią (1:2), a później z Austrią (1:3) i na otarcie łez pozostał im już już tylko mecz o honor - we wtorek z Francją.

- Jeśli chodzi o ostatnie spotkanie na EURO 2024, to zagramy najmocniejszym składem. Chodzi o zespół, który będzie już przygotowywał się do Ligi Narodów - zapowiedział Michał Probierz podczas sobotniej konferencji prasowej.

O konkretnych nazwiskach nie chciał mówić, natomiast w mediach nie brakuje spekulacji i typów co do tego, kto powinien wybiec na murawę. Mocno zaskoczył m.in. komentator Polsatu - Bożydar Iwanow. Uważa, że w bramce powinien zagrać ktoś z dwójki Łukasz Skorupski, Marcin Bułka. Ale to dopiero początek jego odważnych sugestii.

- W obronie zostawiłbym Kiwiora, który gra zawsze, a resztę bym zmienił. Trzeba w końcu wypróbować Walukiewicza. Postawiłbym też na Bereszyńskiego - powiedział w programie "International Level" na kanale Meczyki na YouTube.

Komentator zasugerował też, aby dać szanse Tymoteuszowi Puchaczowi kosztem Nicoli Zalewskiego. Postawiłby też na dwie "dziesiątki" - Sebastiana Szymańskiego i Kacpra Urbańskiego, a na szpicy wystawiłby Krzysztofa Piątka. W proponowanej przez niego jedenastce nie ma ani Piotra Zielińskiego, ani Roberta Lewandowskiego.

Takie zestawienie proponuje Iwanow na mecz z Francją: 

Skorupski/Bułka - Puchacz, Bereszyński, Walukiewicz, Kiwior, Skóraś - D. Szymański, Romanczuk - S. Szymański, Piątek, Urbański

Czytaj także: Szczere słowa Lewandowskiego. Wskazał lepszego snajpera

ZOBACZ WIDEO: Polscy kibice rozczarowani po meczu z Austrią. Oberwało się Probierzowi i Lewandowskiemu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty